0,13 proc. ludności kraju - tylu do tej pory było zatrzymanych w czasie protestów na Białorusi

W czasie protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich oraz w trakcie poprzedzającej je kampanii wyborczej zatrzymano w sumie ok. 12,3 tys. osób - to 0,13 proc. całej ludności tego kraju. Tymczasem próba sił między protestującymi i władzą trwa.
Zobacz wideo

Dane o licznie zatrzymanych podała niezależna "Nasza Niwa", która powołała się na codzienne statystyki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. W przeliczeniu na liczbę ludności w innych krajach, byłoby to - odpowiednio - 190 tys. ludzi w Rosji, 55 tys. w Polsce i na Ukrainie - podano. Białorusini wciąż jednak organizują kolejne protesty.

Mimo to Unia Europejska wciąż nie potrafi dogadać się w sprawie sankcji wobec Mińska. Choć lista urzędników i polityków białoruskiego reżimu jest gotowa, to decyzję w tej sprawie blokuje Republika Cypryjska, która domaga się stanowczej reakcji Wspólnoty na agresywne działania Turcji we wschodniej części Morza Śródziemnego.

Tymczasem w internecie pojawiły się dane ponad dwóch tysięcy białoruskich funkcjonariuszy tłumiących protesty. Ich nazwiska, adresy i numery telefonów publikuje niezależny kanał NEXTA. To odpowiedź opozycji na wciąż trwające represje ze strony reżimu.

Sąd odrzucił wniosek ws. Maryi Kalesnikawej

W poniedziałek sąd w Mińsku odrzucił wniosek o uchylenie aresztu wobec Maryi Kalesnikawej. Opozycjonistkę i bliską współpracowniczkę kandydatki na prezydenta Swiatłany Cichanouskiej służby reżimu Alaksandra Łukaszenki porwały z ulicy 7 września i próbowały zmusić do opuszczenia kraju. Aby tego uniknąć, Kalesnikawa zniszczyła paszport i na granicy z Ukrainą wydostała się z samochodu przez okno

Kalesnikawa oskarżana jest o wzywanie do przejęcia władzy i działania na szkodę bezpieczeństwa państwa, za co grozi do pięciu lat więzienia. Z takimi samymi zarzutami przebywa w areszcie inny członek opozycyjnej Rady Koordynacyjnej - Maksim Znak.

TOK FM PREMIUM