Drużyny Danii i Finlandii spotkały się w ramach meczu grupy B piłkarskich mistrzostw Europy, rozgrywanego na stadionie Parken w Kopenhadze. Pod koniec pierwszej połowy piłkarz Interu Mediolan, chwilę po wykonaniu rzutu rożnego, bez kontaktu z przeciwnikiem padł na murawę i po chwili stracił przytomność.
Na miejscu pojawiły się służby medyczne, wokół Eriksena najpierw ustawili się koledzy z drużyny, potem rozłożono zasłony, za którymi trwała reanimacja zawodnika. Po pewnym czasie zawodnika zniesiono z boiska na noszach. Odprowadzili go pozostali duńscy zawodnicy. Mecz przerwano.
Duńskie media podały nieoficjalną informację, że Christian Eriksen miał zawał oraz że po reanimacji udało się przywrócić u niego funkcje życiowe. UEFA podała, że trafił do szpitala. Jest przytomny.
- Rozmawiałem z ojcem Christiana, który przekazał, że syn oddycha samodzielnie, rozmawia. Nie muszę przekonywać, jak cieszymy się z takich wieści - taką informacje od ojca piłkarza przekazał w holenderskim radiu Martin Schoote, menedżer reprezentanta Danii.
Tuż po godz. 20 pojawiła się informacja, że mecz zostanie wznowiony o godz. 20:30. Rozegrane mają zostać 4 minuty, których brakło do zakończenia pierwszej połowy. Wtedy nastąpić ma pięciominutowa przerwa i rozpocząć ma się druga połowa meczu. UEFA podkreśla, że zgodziła się na kontynuowanie meczu, odpowiadając na wnioski obu drużyn.
Gdy mecz wznowiono, kibice Finlandii skandowali "Christian", a fani Danii odpowiadali im: "Eriksen".
