Niemcy walczą z żywiołem. Co najmniej 11 osób zginęło z powodu burz, a 70 jest zaginionych
- Są zabici, są zaginieni, wielu jest nadal w niebezpieczeństwie - powiedziała premier Nadrenii-Palatynatu Malu Dreyer na sesji plenarnej parlamentu krajowego w Moguncji, mówiąc o sytuacji na zalanych terenach kraju związkowego. - Takiej katastrofy jeszcze nie widzieliśmy - podkreśliła.
Jak dodała, całe miasta zostały zalane, domy po prostu odpłynęły. - Policyjne helikoptery są w drodze, aby ratować ludzi chroniących się na dachach lub drzewach - informowała Dreyer. Około 200 żołnierzy udziela pomocy poszkodowanym. Jest wielu zaginionych ludzi. Nie wiadomo, czy zdołali się uratować. Trudno się do nich dodzwonić, ponieważ niektóre sieci telefonii komórkowej nie działają.
W mieście Schuld w Nadrenii-Palatynacie, w regionie Eifel, po ulewnych deszczach zawaliło się kilka domów, a inne są niestabilne i grożą zawaleniem - podała policja. Według raportu, zaginęło tam prawie 70 osób. Początkowo władze zakładały, że zaginęło 30 osób. Policja w Koblencji utworzyła centrum informacyjne.
Co najmniej 200 tys. osób bez prądu
Starosta Juergen Pfoehler wezwał wcześniej ludzi, aby w miarę możliwości pozostali w domach i w razie potrzeby "przenieśli się na wyższe piętra". - Sytuacja jest bardzo poważna. Istnieje zagrożenie życia - powiedział.
Według operatora sieci dystrybucji energii elektrycznej Westnetz, co najmniej 200 000 osób w Nadrenii Północnej-Westfalii i Nadrenii-Palatynacie jest pozbawionych prądu. "Ze względów bezpieczeństwa stacje transformatorowe są wyłączane, gdy wlewa się do nich woda" - podała spółka. Ze względu na zalane drogi, do niektórych zakładów nie można było dotrzeć.
Tymczasem ministerstwo ochrony klimatu Nadrenii-Palatynatu podało, że podczas burz w północnej Nadrenii-Palatynacie spadło do 148 litrów deszczu na metr kwadratowy. Jest to "nowe zjawisko" w okresie letnim, wyjaśniła minister Anne Spiegel. Najbardziej ucierpiały powiaty Ahrweiler, Bitburg-Prüm, Vulkaneifel i Trier-Saarburg.
W związku z gwałtownymi burzami w Nadrenii-Palatynacie i Nadrenii Północnej-Westfalii zginęło co najmniej jedenaście osób. 70 osób jest uważanych za zaginione.
Dwie ofiary śmiertelne w Belgii
Również w Belgii pogoda jest w ostatnich godzinach bardzo niebezpieczna. Obfite opady wywołują powodzie na prowincjach Luksemburg, Liege, Namur i Limburgii. Belgijska telewizja VRT informuje, że kolejne ulewne deszcze spodziewane są w zachodniej i centralnej części kraju. - Największe opady prognozowane są w prowincjach Antwerpia, Brabancja Flamandzka i Walońska, Namur i część Hainaut. Przewiduje się do 30 litrów opadów na metr kwadratowy - podała belgijska telewizja. Istnieją obawy, że rzeka Moza wyleje w okolicach Liege.
W Eupen życie stracił młody mężczyzna, a w prowincji Luksemburg zaginęła 15-letnia dziewczyna.
Powodzie już spowodowały problemy na drogach w Limburgu w rejonie Zolder i Maasmechelen. W Brabancji Flamandzkiej są też problemy z podtopieniami w Geetbets, zagrożony powodzią jest Glabbeek.
Ruch kolejowy w części południowej Belgii został zawieszony. Firma kolejowa Infrabel nie jest w stanie powiedzieć, ile czasu zajmie naprawa usterek.