"Mięso czarnego łabędzia jest pyszne i zdrowe". Jak koreański reżim szuka sposobu na kryzys żywnościowy
- Pojawiły się podejrzenia, że apel Kim Dzong Una, aby obywatele ograniczyli posiłki, sugeruje, że przywódca nie jest świadomy, jak poważna jest sytuacja żywnościowa - informuje Radio Free Asia.
Jednocześnie oficjalne komunistyczne media informują o wprowadzeniu do menu Koreańczyków mięsa czarnych łabędzi. Ma to być sposób na przezwyciężenie braków żywności i jest reklamowany jako znakomita metoda podniesienia jakości życia obywateli. - Czarne łabędzie są hodowane na skalę przemysłową w nowym ośrodku na jednej z największych w kraju fam drobiu - poinformowały państwowe media.
Urzędnicy, na których powołuje się agencja KCNA, twierdzą, że "smaczne" mięso czarnego łabędzia jest odpowiedzią na potrzebę dostarczania mieszkańcom "wyjątkowo zdrowej żywności". - Mięso czarnego łabędzia jest pyszne i ma wartość leczniczą - podawała rządowa północnokoreańska agencja.
Według doniesień medialnych, badania nad hodowlą czarnych łabędzi rozpoczęły się wiosną 2019 r., a służby wywiadowcze wskazywały na zdjęciach satelitarnych, że w kompleksie Kwangpho Duck prowadzony jest nowy projekt budowlany. Przedstawiciel resortu rolnictwa powiedział rządowym mediom już ubiegłym roku, że mięso czarnego łabędzia ma więcej białka niż inne i jest lżej strawne. Twierdził również, że ma właściwości "przeciwnowotworowe".
Nie jest jasne, czy i kiedy władze Korei Północnej planują uruchomienie kolejnych hodowli, ani w jaki sposób mięso czarnych łabędzi ma być rozprowadzane po kraju.
Niedożywiona jest blisko połowa społeczeństwa
W ubiegłym roku Korea Północna doświadczyła gwałtownych powodzi, które zniszczyły plony i pozostawiły setki rodzin bez domów. W tym roku uprawy ucierpiały z powodu suszy i późniejszych powodzi. Według komunistycznych władz, to właśnie klęski żywiołowe, ale także pandemiczny lockdown i sankcje nałożone na kraj są przyczyną katastrofy żywieniowej.
Pomimo pogłębiającego się kryzysu żywnościowego przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un nadal forsuje ideę samowystarczalności. Komitet Centralny Partii Komunistycznej ogłosił w lecie akcję prowadzenia przez obywateli obowiązkowych własnych upraw. Ma trwać przynajmniej do momentu ponownego otwarcia granic z Chinami, co raczej nie nastąpi przed rokiem 2025.
Kim Jong Un przyznaje, że sytuacja żywnościowa "jest napięta". Dodatkowo może się jeszcze pogorszyć w najbliższej przyszłości, zwłaszcza podczas nadchodzącej zimy. Korea Północna jest krajem górzystym, co oznacza, że brakuje odpowiednich gruntów pod uprawę, a wielu jej rolników nie ma dostępu do żadnych narzędzi rolniczych, nawet tych najprostszych. W rezultacie rynek spożywczy opiera się w jednej trzeciej na imporcie i zagranicznej pomocy.
Według ONZ 40 proc. północnokoreańskiej populacji jest niedożywiona. To znaczy, że wartość kaloryczna posiłków w ciągu dnia nie pokrywa potrzeb i nie pozwala utrzymać prawidłowej wagi. Ocenia się, że co trzecie północnokoreańskie dziecko jest niskiego wzrostu, co oznacza, że "we wczesnym dzieciństwie nie otrzymywało wystarczającej liczby kalorii".
Posłuchaj podcastu!
-
Nowy sondaż. Prawie wszystkim rośnie, tylko nie im. To koniec wielkiego boomu?
-
Sprawdziliśmy, co w sklepach myślą o powrocie handlu w niedzielę. Tusk rozwścieczył. "Co mu odbiło?!"
-
"To nie jest dar". Ekspert o 2 mld dla Polski. I MON-ie, który kupuje, jakby miał "kartę bez limitu"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Zełenski "podeptał przyjaźń polsko-ukraińską"? Ekspertka: To pragmatyzm polityczny
- Co dalej z kontrolami na granicy z Polską? Nieoficjalnie: Niemcy podjęły decyzję
- Głosowanie poza miejscem zamieszkania. Co zrobić i do kiedy? [ZASADY I TERMINY]
- Kaczyński i 50 tys. w kopercie. Prokurator nie dała wiary zeznaniom. "To jest wróżka"
- Abp Stanisław Szymecki nie żyje. Senior archidiecezji białostockiej miał 99 lat
- Cyfrowi magnaci idą po władzę! Nad światem