"Rosja nie oczekuje negocjacji, tylko bezwarunkowej kapitulacji". Czy dyplomacja ma jeszcze sens?
Kraje Bukaresztańskiej Dziewiątki (B9) - inicjatywy zapoczątkowanej przez Polskę i Rumunię w 2014 roku - wiedzą, co to walka o wolność i suwerenność - napisała w piątek na Twitterze przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która przyjechała na szczyt B9 do Warszawy. Szczyt związany jest z rosyjską agresją na Ukrainę, która rozpoczęła się w czwartek nad ranem od rozkazu wydanego przez Władimira Putina.
"Jestem na spotkaniu Bukaresztańskiej Dziewiątki z przywódcami Polski, Rumunii, Bułgarii, Czech, Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy i Słowacji. Kraje te kilka dekad temu zerwały kajdany sowieckiej okupacji. Wiedzą, co to walka o wolność i suwerenność. Wszyscy jesteśmy za Ukrainą" - zadeklarowała von der Leyen.
"Grupa została założona po brutalnej aneksji Krymu przez Rosję. Dziś jesteśmy bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowani, by pociągnąć Kreml do odpowiedzialności za jego barbarzyńskie działania i wesprzeć naród ukraiński w każdy możliwy sposób" - dodała.
Wojna w Ukrainie. Czy dyplomacja ma jeszcze szanse?
Czy takie spotkania mają sens? Czy mogą przełożyć się na coś konkretnego? Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, prezeska Instytutu Strategie 2050 i była wiceminister spraw zagranicznych przekonywała w "TOK360", że tak, zwłaszcza w naszym regionie. - Państwa naszego regionu są w szczególnej sytuacji, bo wobec tego regionu są położone konkretne żądania Władimira Putina. Nasz region ma być swoistą strefą buforową, w której Rosjanie mają współdecydować o obecności zagranicznych wojsk. A więc chcą wpływać częściowo na naszą suwerenność w wymiarze bezpieczeństwa - przekonywała rozmówczyni Wojciecha Muzala.
Ale co faktycznie grupa B9 może zrobić? - Wydać wspólne oświadczenie o sankcjach, których oczekujemy od pozostałych sojuszników. Wydać oświadczenie o wsparciu Ukrainy w wymiarze militarnym, humanitarnym, sankcyjnym - wyliczała. Na pytanie, czy takie oświadczenia mają szansę zrobić jakiekolwiek wrażenie na prezydencie Rosji, wskazała, że nie taki ma być ich cel. - To nie ma zrobić wrażenia na Rosji, tylko na naszych sojusznikach, o których wiemy, że ich działania nie są tak ostre, jak powinny być. Chodzi też o to, żeby Putin zobaczył reakcję, która przypomina język siły - dodała. Jako niewystarczające oceniane są sankcje nałożone na Rosję m.in. przez USA i Unię Europejską. Chodzi o brak decyzji o odcięciu jej od systemu SWIFT.
Potwierdziła, że jej zdaniem Kreml nie jest zainteresowany rozwiązaniem dyplomatycznym, zamiast tego chce bezwarunkowej kapitulacji. - Wtedy zostanie na czołgach przywieziony pseudorząd tej pseudoopozycji, rzekomo "uciskanej przez nazistów w Kijowie" - mówiąc językiem rosyjskiej propagandy. I to będą partnerzy dla Rosji w rozmowie, "prawdziwi Ukraińcy" - wskazywała.
"Zełenski działa jak mąż stanu"
Odnosząc się do postawy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, przyznała, że nie ma chyba obecnie na świecie polityka, który lepiej rozumie, z kim ma do czynienia. - Zełenski stoi wobec dramatycznych dylematów. Wypowiada się i działa jak mąż stanu, nie ucieka, nie panikuje, stara się mobilizować społeczeństwo, ale też chce ograniczyć katastrofę humanitarną. I chce pokazać krajom zachodnim, od których próbuje uzyskać większe zaangażowanie i reakcję, że to nie jest tak, że Ukraina nie jest gotowa do rozmowy i rozwiązań pokojowych - tłumaczyła Pełczyńska-Nałęcz. Zełenski wystąpił dziś z propozycją rozmów o deeskalacji rosyjskiej agresji, a propozycja ta nie została odrzucona przez Rosję. Moskwa miałaby wysłać swoją delegację na rozmowy do Mińska.
Z tym że, zdaniem rozmówczyni TOK FM, "Rosja nie oczekuje negocjacji, tylko bezwarunkowej kapitulacji". - Rosja czuje się silna, widzi, że nie ma reakcji Zachodu tak silnej, jak niektórzy się spodziewali. To jest dla niego moment poczucia sprawczości i siły, a siadanie do stołu w pozycji słabości do niczego dobrego nie może doprowadzić - mówiła.
-
Prace komisji ds. wpływów należy bojkotować? Miller proponuje specjalny fundusz, by zebrać pieniądze na kary
-
Janusz Kowalski chciał ścigać Donalda Tuska, ale w skład komisji weryfikacyjnej nie wejdzie. "Mam dużo do powiedzenia"
-
Moskwa po ataku dronów. Putin "robi z tego prawie że sukces". Rosjanie wyjdą na ulice? "To jednak drąży"
-
Przed "lex Tusk" chroni tylko tajemnica spowiedzi. Sędzia Markiewicz o "ruskich metodach" PiS. "Widzę ciemność!"
-
Rakieta pod Bydgoszczą - Morawiecki i Błaszczak wiedzieli od razu. "Rz" ustaliła chronologię zdarzeń
- Iga Świątek wygrała z Claire Liu. Polka w trzeciej rundzie French Open
- Kultura uczy nas, że to, co ważne, jest w głowie. Czym jest zatem intuicja?
- "Coś potwornego. Dobry przykład działania ruskiej propagandy". Morawiecki ostro o doniesieniach "Rz"
- Najnowsze premiery serialowe na Netlflix, HBO MAX i Prime Video (2.06-4.06): kontrowersyjny "Idol" i inne nowości!
- Nadawca TOK FM odwołuje się od decyzji przewodniczącego KRRiT. Publikujemy główne punkty uzasadnienia