"NATO nie daje się zastraszać i sprawdza blef Putina". Jak czytać groźby prezydenta Rosji?
Kilka dni temu Władimir Putin postawił w stan podwyższonej gotowości bojowej siły odstraszania, czyli siły nuklearne. Rosyjski prezydent stwierdził, że jest to reakcja na "agresywne komunikaty" głównych państw NATO. - Tych słów Władimira Putina nie odbierałbym jako groźby natychmiastowego użycia broni jądrowej. Tu chodzi raczej o zasianie obaw, niepewności, że jeżeli będziecie dalej wspierać Ukrainę dostawami broni, nakładaniem sankcji na nas, to może to doprowadzić do wojny jądrowej. Natomiast Zachód nie powinien i nie dał się zastraszyć w tej kwestii - mówił w TOK FM Artur Kacprzyk, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Podkreślił także, że z dostępnych informacji wynika, że nie jest to stan najwyższej gotowości. - To nie jest tak, że w tym momencie wyrzutnie rakiet nuklearnych, samoloty, bombowce, okręty podwodne, że wszystkie one są na stanowiskach gotowe zaraz zaatakować NATO, Zachód, USA - uspokajał. Jak tłumaczył, z wypowiedzi rosyjskich wojskowych wynika raczej, że po prostu wzmocniono personel w centrach dowodzenia. - Ma to być sygnał, że Rosjanie są czujni. I gdyby rozkaz o użyciu broni jądrowej przyszedł, to będą go w stanie szybko wykonać - ocenił ekspert.
Samą sugestię, że za nałożenie sankcji Rosja może użyć broni jądrowej, Kacprzyk ocenił jednak jako "absurdalną". - Rosja już jest pariasem, jest izolowana przez Europę i Stany Zjednoczone. Gdyby użyła broni jądrowej w jakikolwiek sposób, mogłaby się spotkać z jeszcze silniejszą krytyką w skali całego świata. Nie wyobrażam sobie, żeby zniesiono sankcje, a nawet jeśli - że Rosja stałaby się po tym stabilnym partnerem gospodarczym - wskazał.
Jak dodał, Rosja musi pamiętać, że także NATO jest sojuszem nuklearnym i posiada broń jądrową. Wskazał, że Władimir Putin powinien posłuchać w tej sprawie szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa, który mówił, że Rosja "wychodzi z założenia, że w wojnie atomowej nie ma zwycięzców, więc nie należy jej rozpętywać".
Jego zdaniem słuszna jest jednak odpowiedź NATO, że na tę chwilę nie będzie podnosić stanu gotowości swoich sił nuklearnych. - Przedstawiciele państw NATO mówią generalnie tak: to, co robi Rosja, jest nieodpowiedzialne, te groźby nuklearne są nieodpowiedzialne, ale my się ich nie boimy. Mamy swoje siły jądrowe, nie wątpimy w ich skuteczność. W ten sposób NATO nie daje się zastraszać i sprawdza blef Putina. Powiedziało jasno: nie chcemy grać w tę grę i robimy dalej to, co robiliśmy w sprawie Ukrainy - podsumował analityk.
-
Gdzie jest Adrian Klarenbach? Nieoficjalnie: Gwiazdor TVP zawieszony. Poszło o posła Zjednoczonej Prawicy
-
Koniec protestu osób z niepełnosprawnościami. Posłanka Hartwich przekazała, kiedy opuszczą Sejm
-
PiS plus Konfederacja równa się kolejny rząd? "Ona będzie Solidarną Polską do kwadratu"
-
Polski ambasador mówi o wejściu Polski w konflikt z Rosją. Schnepf: To jest jak dymisja
-
Szef Lasów Państwowych rusza na "wielką batalię wyborczą" z rządem. "Władza próbuje prywatyzować państwo"
- "Babciowe". Donald Tusk obiecuje nowe świadczenie. "Nikt na tym nie traci"
- Robert Lewandowski o "aferze premiowej". Zaskoczył kibiców
- PiSowscy wujowie - co mówią, co myślą? I czy waloryzacja 500 plus to będzie "game over" dla opozycji
- Ktoś odważy się aresztować Putina? Na pewno nie Węgry. "Sygnał dla świata"
- Miesiączka, podpaski, tampony - przestań się wreszcie wstydzić! Czy urlop menstruacyjny jest możliwy w Polsce