Ukraińska Gwardia Narodowa: Rosjanie otworzyli ogień. Nieudana druga próba ewakuacji Mariupola

Druga próba otwarcia korytarza humanitarnego z obleganego przez siły rosyjskie miasta Mariupol na południu Ukrainy również zakończyła się otwarciem ognia do cywilów przez żołnierzy rosyjskich - poinformowała w niedzielę agencja Ukrinform, powołując się na biuro prasowe Gwardii Narodowej.
Zobacz wideo

"Dziś powtórzyła się wczorajsza sytuacja i żołnierze (rosyjscy) otworzyli ogień" - przekazała Gwardia Narodowa na Telegramie.

Zawieszenie broni z Rosjanami miało trwać od godz. 10.00 do 21.00 czasu lokalnego.

Jak twierdzi organizacja Lekarze bez Granic (MSF), sytuacja w Mariupolu jest katastrofalna. Koordynator MSF na Ukrainie, Laurent Ligozat, powiedział w sobotę agencji AFP, że sytuacja w tym mieście "pogarsza się z dnia na dzień." Ludzie w Mariupolu mają "bardzo duże problemy z dostępem do wody pitnej" - dodał.

Do ewakuacji ludności cywilnej z Mariupola miało dojść już w sobotę. W tym celu Rosja i Ukraina uzgodniły zawieszenie broni. Jednak władze ukraińskie, powołując się na łamanie zawieszenia broni przez Rosję, przerwały operację ewakuacji. Moskwa ze swej strony zrzuciła na Kijów winę za zerwanie zawieszenia broni i oświadczyła, że w sobotę po południu wznowiła "operacje ofensywne" w Mariupolu.

"Okupanci faktycznie wzięli całe miasto do niewoli"

400 tys. mieszkańców ukraińskiego Mariupola pozostaje w rosyjskiej blokadzie po przerwaniu ewakuacji miasta - poinformował mer Mariupola Wadym Bojczenko w ukraińskiej telewizji w sobotę rano. "Okupanci, którzy zerwali ewakuacje mieszkańców Mariupola, faktycznie wzięli całe miasto do niewoli" - oznajmił Bojczenko jeszcze przed planowaną niedzielną ewakuacją. 

Zaznaczył, że dzielnice mieszkalne Mariupola są od sześciu dni ostrzeliwane, niszczona jest infrastruktura, dużo ludzi odniosło obrażenia i wielu zginęło.

TOK FM PREMIUM