"W Mariupolu dziewczynka zmarła w wyniku odwodnienia". Zełenski o okrucieństwie okupanta

Zawsze 8 marca witamy cały świat świętem kobiet, naszych kobiet, dziewcząt, towarzyszek, matek. Zawsze, ale nie dziś, kiedy mamy tyle śmierci, tyle smutku, tyle cierpienia. Bo trwa wojna: pełnoskalowa i terrorystyczna przeciwko naszemu narodowi - mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i opisał dramatyczną sytuację Mariupola, w którym zmarła dziewczynka w wyniku odwodnienia.
Zobacz wideo

Prezydent Ukrainy zauważył, że rosyjski okupant znowu bombarduje Sumy, a więc miasto, które - jak powiedział - "nigdy nie zagrażało Rosji". - Dobre, ciche, spokojne Sumy zamienia w piekło. Podobnie jest z Mariupolem, czyli spokojnym, pracowitym miastem. Zostało zablokowane i jest celowo dręczone. Okupanci świadomie odłączyli łączność, zablokowali dostawy wody i prąd. Zmarła tam dziewczynka w wyniku odwodnienia - podkreślił Zełenski.

Prezydent Zełenski zapewnił, że ukraińska armia jest w stanie zniszczyć wojsko Władimira Putina. - Rosja w ciągu 30 lat nie straciła tyle sprzętu wojskowego, ile straciła w ciągu minionych 13 dni. Ale mają jeszcze wystarczająco dużo sprzętu, żeby dalej mordować. Wystarczy ich bomb, by zrzucać je na ukraińskie miasta i miliony cywilów - powiedział. - Okupanci chcą nas pozbawić prawa do życia, a my tego prawa musimy bronić - dodał.

Podkreślił, że wina za śmierć Ukraińców jest po stronie rosyjskiego najeźdźcy. Skrytykował jednak Zachód, który od 13 dni wojny odmawia "zamknięcia nieba" nad Ukrainą. - Apeluję do liderów świata, żeby powstrzymali to ludobójstwo - mówił. - Kiedy świat będzie zbyt długo zwlekał z pomocą, straci siebie - podsumował.

Trzynasty dzień inwazji Rosji na Ukrainę [RELACJA NA ŻYWO]

TOK FM PREMIUM