Ukraińskie wojsko: Rosjanie rozpoczęli atak w kierunku humanitarnego korytarza z Mariupola

Rosjanie nie wypuścili ludzi z Mariupola, rozpoczęli atak w kierunku korytarza humanitarnego - poinformował we wtorek sztab Połączonej Operacji Sił Zbrojnych Ukrainy.
Zobacz wideo

Jak informuje strona ukraińska,  w celu przeprowadzenia ewakuacji mieszkańców Mariupola obrońcy miasta oczyścili drogi z min i usunęli zapory inżynieryjne.  "Ale okupanci nie wypuścili dzieci, kobiet, osób starszych z miasta. Wróg rozpoczął atak właśnie w kierunku korytarza humanitarnego" - czytamy w komunikacie.

"Takie działania rosyjskich nieludzi nie są niczym innym niż ludobójstwem narodu Ukrainy. Zbrodnie kremlowskich okupantów nie pozostaną bezkarne!" - napisano.

Ukraińska wicepremier Iryna Wereszczuk poinformowała, że do Mariupola wyruszyło 30 autobusów mających wywieźć ludzi z atakowanego miasta.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował, że w Mariupolu z odwodnienia zmarła dziewczynka.

SMS-y "Żyjemy" już nie dochodzą

O sytuacji w Mariupolu mówił w TOK FM prezes Polsko-Ukraińskiego Stowarzyszenia Kulturalnego w Mariupolu. Andrzej Iwaszko ocenił, że sytuacja jest katastrofalna.

 - Do wczoraj jeszcze dostawałem krótkie SMS-y od ludzi z Mariupola, w tym też mojej rodziny. Pisali: "Żyjemy". To najważniejsze, bo od wielu dni miasto nieustannie jest pod ostrzałem Rosjan. Barbarzyńcy niszczą wszystko - mówił. Gość Piotra Maślaka przypomniał, że rosyjskie wojsko zniszczyło wieżę telekomunikacyjną w Mariupolu, dzięki której mieszkańcy mogli utrzymywać kontakt z bliskimi. - Teraz nasze telefony zamilkły. Oni tam siedzą w piwnicach w ciemnościach. Sytuacja jest katastrofalna - podkreślił.

UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj -> https://audycje.tokfm.pl/aktywuj

TOK FM PREMIUM