Pomoc dla Rosji sunie przez Polskę. Poseł Szczerba: Udajemy, że coś sprawdzamy
Mimo sankcji nałożonych przez Zachód na Rosję po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę towary z krajów UE cały czas płyną na wschód Europy. Sznur tirów codziennie ustawia się w kolejkach przy polsko-białoruskich przejściach granicznych. Z Białorusi towary z łatwością docierają do Rosji. Także do rosyjskiej armii, która wdarła się na teren Ukrainy.
Jak mówił w TOK FM poseł Michał Szczerba, tylko między 24 lutego a 8 marca przejścia graniczne z Białorusią przekroczyło 22,6 tys. tirów. - Wiozły to, co chciały na Białoruś, czyli de facto do Rosji, która jest w stanie wojny z Ukrainą. Unia Europejska - a rząd pośrednio jako element decyzyjny - udaje, że tego nie zauważa - ocenił polityk Koalicji Obywatelskiej. - Sankcje są dziurawe i mało skuteczne - dodał.
Posła nie przekonują deklaracje składane przez Mateusza Morawieckiego. Premier zapewniał w poniedziałek, że Polska naciska na UE, by podjęto działania ws. tranzytu do Rosji. Stwierdził też, że na polsko-białoruskich przejściach tiry kontrolowane są na wszystkie możliwe sposoby.
- Dla mnie w stanie wojny, a taki stan mamy, kontrola nie powinna być wyłącznie kontrolą dokumentów, jak to było wcześniej. Powinna być kontrolą powiązaną z rewizją, oględzinami towaru, a nawet rozładunkiem. To, co mnie zaniepokoiło, to informacja, że w jednym z dwóch kluczowych przejść (w Koroszczynie, Bobrownikach) nie ma takich możliwości. Udajemy więc, że coś sprawdzamy - podkreślił rozmówca Jana Wróbla.
Zdaniem Szczerby najwyższy czas na decyzje, dzięki którym będzie można ukrócić przewóz towarów do Rosji przez Białoruś. - Wolałbym, żeby premier Morawiecki, nie robił - jak wczoraj w Lublinie - marsowych min, tylko wykazał się skutecznością i odwagą lidera. A taką odwagą byłoby to, by w kolejnym pakiecie sankcji, znalazło się zamkniecie tranzytu dla tirów białoruskich i rosyjskich - proponował poseł. Jak ocenił, Polska mogłaby zainicjować wprowadzenie takich rozwiązań np. z Litwą, która też jest krajem tranzytowym, dla transportu do Rosji.
Od kilku dni na polsko-białoruskich przejściach granicznych aktywiści prowadzą protest przeciwko dostarczaniu do Rosji towarów z Zachodu. Ciężarówkami przewożona jest m.in. żywność, leki. Akcję zapoczątkował 60-letni Mirosław Zahorski, który po rosyjskim ataku Rosji na Ukrainę, razem z rodziną przyjechał do Polski.
Teraz z kodem: UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj ->
-
Próbowali zakłócić pokaz "Zielonej granicy". "Grupa chuliganów z wicemarszałkiem województwa"
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Łódzka odsłona afery wizowej. Szczerba o "załatwiaczach". "To nas przeraziło"
-
"Schudłem 20 kilo, kaszlałem. Nie miałem pojęcia, że to gruźlica". Liczba zakażeń "rośnie i rośnie"
-
O czym jest "Zielona granica"? "Polska jest tam na drugim planie"
- PiS przeszarżował z hejtem na "Zieloną Granicę"? "Potworna, prymitywna manipulacja"
- Rozpierducha. I podłość, czyli Duda - prezydent niektórych Polaków [629. Lista Przebojów TOK FM]
- Trójkąt polsko - ukraińsko - niderlandzki. Multikulturową układankę otwiera Jerzy Nemirycz
- Płonie sala weselna w Pruszkowie. Pożar wybuchł w trakcie imprezy
- Zboże z Ukrainy. Polska z Unią się biją, a Rumunia skorzysta? "Byłbym ostrożny"