Kaczyński mówił w Kijowie o misji pokojowej NATO w Ukrainie. Ekspertka: Słowa ryzykowne i niezrozumiałe
Premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński oraz premier Czech Petr Fiala i premier Słowenii Janezen Jansza spotkali się we wtorek w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, a także premierem Ukrainy Denysem Szmyhalem. Po spotkaniu wicepremier Jarosław Kaczyński stwierdził, że na Ukrainie potrzebna jest "misja pokojowa NATO lub szerszego układu międzynarodowego".
- Taka misja, która będzie w stanie także się obronić i która będzie działała na terenie Ukrainy - oświadczył. - To będzie misja, która będzie dążyła do pokoju, do udzielenia pomocy humanitarnej, ale jednocześnie będzie też osłonięta przez odpowiednie siły, siły zbrojne - dodał.
- Myślę, że te słowa postawiły w bardzo niezręcznej sytuacji zarówno Ukrainę jak i NATO - oceniła w TOK FM prof. Agnieszka Bieńczyk-Missala. Zdaniem ekspertki z Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW raczej niewielkie są szanse na to, by pomysł wicepremiera mógł zostać jakoś rozwinięty, zrealizowany. - Takie słowa jednak warto głosić w porozumieniu z sojusznikami. Na ten moment jak wiemy, nie ma porozumienia, co do zamknięcia przestrzeni powietrznej, nawet nad zachodnią Ukrainą. Nie ma porozumienia dotyczącego przekazania ewentualnie np. MIG-ów do Ukrainy. Tym bardziej trudno sobie wyobrazić, żeby była jakakolwiek gotowość na wysłanie misji stabilizacyjnej NATO na Ukrainę - tłumaczyła.
Gościni TOK FM podkreśliła także, że NATO nie przeprowadza operacji pokojowych. - Operacje pokojowe przeprowadza ONZ. Tutaj byłaby wymagana zgoda Rosji, jako członka Rady Bezpieczeństwa - wyjaśniła. - Natomiast NATO przeprowadza interwencje, przeprowadza misje stabilizacyjne - wyjaśniła. Dlatego ew. realizacja pomysłu taki, jak ten przedstawiony przez Jarosława Kaczyńskiego w Kijowie, mogłoby doprowadzić do pewnego niebezpieczeństwa. - Może być to postrzegane oczywiście jako zaangażowanie w konflikt zbrojny. Dlatego te słowa były bardzo ryzykowne i niezrozumiałe. To nie jest po prostu rola NATO - stwierdziła rozmówczyni Piotra Maślaka.
I dodała, że dyskusje w NATO dotyczące Ukrainy, przygotowywanie różnych scenariuszy, wariantów powinny się odbywać, "ale z pewnością nie publicznie".
"Putin mógłby bardziej poważnie potraktować tę wizytę, gdyby..."
Prof. Bieńczyk-Missala wskazała, że Ukraina mogłaby zaprosić jakieś państwo lub koalicję państw do interwencji. Jednak - jak podkreśliła - do tej pory nie usłyszeliśmy żadnej tego typu wypowiedzi. - Oni mówią, że chcą skutecznych sankcji, mówią o potrzebie broni. Cały czas wydaje się, że ta broń, którą Zachód dostarcza Ukrainie, jest niewystarczająca i na tym trzeba się skupić - powiedziała.
Zwróciła uwagę, że taka wizyta może być odczytywana w Rosji także jako "pewna słabość jeśli chodzi o jedność Unii Europejskiej". - Putin mógłby bardziej poważnie potraktować tę wizytę, gdyby udział w niej wzięli politycy Europy Zachodniej. Raczej będzie postrzegał taką wizytę wschodnich państw Unii Europejskiej jako manifestację tych państw - podsumowała ekspertka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Teraz z kodem: UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj ->
-
Uwaga na kleszcze. "Rehabilitacja trwa bardzo długo i nie wraca się do pełnego zdrowia"
-
Parczew zostanie drugim Medjugorie? "To może się rozwijać"
-
Nieoficjalnie: Łukaszenka w stanie krytycznym. Trafił do szpitala po spotkaniu z Putinem
-
"Zetka" w pracy to nieznane dotąd zjawisko. "Potrzymaj mi kawę i patrz, jaki mogę być roszczeniowy"
-
Tragedia na DK 9. Nie żyje pięć osób. Wśród ofiar jest dwoje nastolatków
- Wyniki Lotto 28.05.2023, niedziela [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- Śmiertelny wypadek w Tatrach na Kazalnicy Mięguszowieckiej. Turysta poślizgnął się na śniegu
- Wybory prezydenckie w Turcji. Znane są wstępne wyniki drugiej tury
- French Open. Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch awansowali do drugiej rundy turnieju
- "Bez nas nie będzie zmiany tego nieszczęsnego rządu". Kosiniak-Kamysz: Zapraszamy wszystkich, żeby szli z nami trzecią drogą