- Przyjaciele, nie bójcie się - usłyszycie dźwięki, które my słyszymy do 25. dni - prezydent Wołodymyr Zełenski zaczął swoje przemówienie od nagrania dźwięku syreny alarmowej. Od 25. dni każdego dnia i każdej nocy te dźwięki towarzyszą obywatelom Ukrainy. 25 dni temu ich kraj został zaatakowany przez Rosję.
- To 20 sekund, a my słyszymy to dniami, tygodniami. Nasi ludzie czują się wystraszeni, opuszczeni. Idą do schronów, żeby się ratować, przeżyć mimo bomb rosyjskich. Z tym syrenami Ukraińcy starają się spać, pracować, przeżyć. Przy dźwięku syren rodzą się dzieci; umierają ludzie - mówił.
Jak podkreślił Zełenski, z powodu rosyjskiego ataku zginęły już tysiące ludzi. - Uczcijmy minutą ciszy pamięć tych, którzy zaginęli - poprosił prezydent Ukrainy.
- W tej chwili Kijów jest miastem zamkniętym słyszymy głos syren przeciwlotniczych - nie możemy się spotykać, tak jak wy, nie możemy żyć, tak jak wy, bo jesteśmy na wojnie. Walczymy o nasz kraj przeciwko jednej z największej armii na świecie - mówił Zełenski. - Walczymy przeciwko okupantowi, który zabija zwykłych cywili, pali mieszkania. Zginęło już 115 dzieci. To jest największe przestępstwo od czasów II wojny światowej - stwierdził prezydent Ukrainy.
Prezydent przekonywał, że Rosja może nie skończyć na rozpętaniu wojny w Ukrainie, ale też zdecydować się na atak na kolejne państwa.
Zełenski podkreślił, że obywatele Ukrainy chcą być razem z Europą i walczą o to z wojskami rosyjskimi.
Apel do Niemiec
Prezydent Ukrainy wezwał do działania na rzecz zerwania współpracy gospodarczej pomiędzy Berlinem i Moskwą. - Nie bądźcie sponsorami rosyjskiej machiny wojennej. Ani jednego euro dla okupantów! Zamknijcie dla nich wasze porty, nie dostarczajcie towarów, zrezygnujcie z ich surowców, naciskajcie, żeby Rosja wycofała się z Ukrainy – apelował.
Teraz z kodem: UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj ->
