Nie dajmy się zwieść! Rosja łatwo nie odpuści Ukrainy. Kuźniar: Putin nie jest w nastroju do słuchania swojego otoczenia
Prezydent Ukrainy Wołodymir Zełenski nie wierzy w rosyjskie zapowiedzi o ograniczaniu działań wojskowych w rejonie Kijowa i Czernihowa. Uważa - podobnie jak amerykański wywiad - że Rosja wycofała z tego rejonu mniej niż 20 procent jednostek i ma to związek z uzupełnianiem strat, a nie zatrzymaniem ofensywy.
Zdaniem profesora Romana Kuźniara, Rosja próbuje "dać sobie czas na myślenie". - Strategia jeża, zastosowana w praktyce przez Ukrainę, przyniosła rezultat. Ten zły pies, który rzucił się na oślep na jeża, został srodze ukarany. Pokłuł się, jeszcze szczeka, próbuje gryźć, ale bardzo ostrożnie. Myśli teraz, jak się dobrać do tego jeża, który okazał się niezwykle skuteczny w obronie swojej integralności - tłumaczył obrazowo kierownik Katedry Studiów Strategicznych i Bezpieczeństwa Międzynarodowego Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW.
Jego zdaniem Rosjanie dokonują przegrupowania na każdym polu tego konfliktu. - Dlatego trudno powiedzieć, jak to się rozwinie. Tym bardziej, że po stronie rosyjskiej pomiędzy decydentami pojawiają się duże różnice dotyczące opinii na temat tego, jak prowadzić dalej działania. Rosja może być niekonsekwentna, jej przekaz może być mniej jednolity - prognozował ekspert.
Jednak ostrzegał przed przedwczesnym ocenianiem pozycji Rosji jako przegranej. - Oni łatwo nie odpuszczą i będą brać Ukrainę na przeczekanie, wyniszczenie. Putin wyklucza daleko idące ustępstwa i widać, że nie jest w nastroju do słuchania swojego otoczenia. Dlatego mamy sytuację wzajemnego szarpania się - ocenił prof. Kuźniar.
W Ukrainie walki nie ustają
Ostatnia noc była najtrudniejsza dla obwodu charkowskiego, czernihowskiego, donieckiego i ługańskiego - wynika z zestawienia przygotowanego przez portal informacyjny "Ukraińska Prawda" na podstawie danych od władz obwodowych. Z kolei w obwodach: wołyńskim, zakarpackim, rówieńskim, połtawskim, żytomierskim, czerkaskim, sumskim, lwowskim, iwano-frankowskim, odeskim, tarnopolskim, zaporoskim, czerniowieckim, winnickim, kirowogradzkim i mikołajowskim noc minęła stosunkowo spokojnie.
W czwartek gubernator obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko napisał w serwisie Telegram, że w trzech miejscowościach na wschodzie Ukrainy rosyjscy żołnierze ponownie użyli pocisków fosforowych, raniąc 11 mieszkańców miejscowości Marjinka, w tym czworo dzieci. Amunicja fosforowa została zakazana przez Konwencję Genewską z 1977.
Teraz z kodem: UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj ->
-
Ujawniono plan opozycji na końcówkę kampanii. Ekspert ma wątpliwości, czy to dobra ścieżka
-
Oto zwycięzca Marszu Miliona Serc. "Nie jest dziadersem jak Tusk czy Kaczyński"
-
"Ktoś prezesa okłamuje, żeby się cieszył". Lubnauer o głośnych słowach Kaczyńskiego o marszu
-
Co dalej ze stopami procentowymi? "Reakcja złotego może być makabryczna"
-
Małgorzata Daniszewska nie żyje. Wdowa po Jerzym Urbanie miała 68 lat
- Co z wakacjami kredytowymi po wyborach? Debata osób kandydujących do parlamentu
- Nowe wątki afery wizowej. "Tak skopanej operacji jeszcze nie widziałem"
- Nowy sondaż po Marszu Miliona Serc. Kaczyński może czuć na plecach oddech Tuska
- Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Nowe informacje od strażaków
- Chat GPT ma zyskać głos i wzrok, czyli nowości AI. I ważny proces o "przyszłość internetu"