"Policzek, który daliśmy Rosji jest uzasadniony". Były szef kontrwywiadu o "politycznym geście" Polski
Polska, Dania, Łotwa, Hiszpania, ale teraz też Austria, Norwegia i Szwecja - kolejne państwa wydalają rosyjskich dyplomatów. Jak wskazują tamtejsze ministerstwa "zachowywali się w sposób, który był niezgodny z ich statusem dyplomatycznym", co "stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa".
Zdaniem generała Piotra Pytla, byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, to przede wszystkim "gest polityczny". - Wydalenie dyplomatów zawsze jest decyzją polityczną - mówił w TOK FM.
Zastrzegł przy tym, że, "to nie sama służba, która uzyskała dowody na prowadzenie przez dyplomatów działalności niezgodnej ze statusem, decyduje o wydaleniu dyplomatów, ale państwo". - Zazwyczaj uprawniona do tego osoba, w naszym przypadku ustawowo premier. To on otrzymuje pewną informację ogólną dotyczącą zakresu działalności, który odbiega stanowczo od statusu dyplomatycznego i wskazuje na zagrożenia - wyjaśnił.
Według generała Piotra Pytla, wydalenie dyplomatów to przy tym "decyzja z punktu widzenia kontrwywiadowczego nieco kontrowersyjna", choć jednak słuszna. - Policzek, który daliśmy Rosji jest uzasadniony - dodał.
W jego ocenie, "ogranicza to możliwości pozyskiwania informacji z poziomu ambasady Rosjanom, którzy prowadzą teraz bardzo intensywne działania na naszym terenie", w związku choćby z organizacją pomocy dla uchodźców czy faktem, że w Polsce przybywa sprzętu i wojska. - Poza tym pojawienie się nowej osoby, która takiego szpiega zastępuje na stanowisku - przykrycia dla rzeczywistej działalności - daje duże możliwości kontrwywiadowi czy wewnętrznym służbom bezpieczeństwa. Choćby takie, by się tej osobie lepiej przyjrzeć, zanim przyjdzie przez okres adaptacji, nawiązywania kontaktów - wskazał.
"Rosyjska agentura najbardziej narażoną na dekonspirację"
Gość TOK FM był też pytany, na ile rozbudowana i sprawna jest rosyjska agentura w Polsce. - Z punktu widzenia Rosjan czy decydentów polityczno-wojskowych agentura na terenie Polski jest określana jako dalece niewystarczająca - ocenił. - To jest KGB-owski sposób myślenia: potrzeba kontroli wewnętrznej przeciwnika, nasycenie jego kadr na tyle, na ile się da - to utrzymuje się w służbach rosyjskich do dziś - dodał od razu.
A to sprawia, jak uważa, że "Rosjanie mają dużo problemów". - Jest ciśnienie, stale wyrażona potrzeba dotycząca informacji na określonych kierunkach przez decydentów i okazuje się - jak w przypadku agresji rosyjskiej na Ukrainę - że informacje te są błędne. Nawet tam mieli ograniczone wsparcie agenturalne - podkreślił.
Zdaniem byłego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego nierozbudowana agentura w Polsce to też efekt tego, że głównymi kierunkami wywiadowczymi dla Rosjan były zawsze USA, Wielka Brytania i państwa starego Zachodu oraz wybrane państwa Bliskiego Wschodu. - U nas odnawianie jej po erze Związku Radzieckiego napotyka na spore problemy; nie jest rzeczą łatwą w Polsce kogoś zwerbować - zauważył też.
To już, jak mówił, skutego tego, że Polacy są co do zasady nieufni, mają określone skojarzenia z Rosjanami i Białorusinami - nie jesteśmy społeczeństwem multikulturowym. Stąd "trudno jest oficerowi bezpośrednio nawiązać kontakt, nie wzbudzając podejrzeń i na tyle szybko zbudować platformę kontaktu, który umożliwia już dalsze działania w celu 'związania' danej osoby."
Inna rzecz, jak podkreślił, że "dzisiaj w momencie, kiedy Rosja prowadzi agresywną wojnę wobec Ukrainy, rosyjska agentura jest najbardziej narażoną na dekonspirację i niebezpieczeństwo agenturą na świecie". - Kompletnie schodzi na plan dalsze dbanie o jej bezpieczeństwo - skwitował.
Teraz z kodem: UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj ->
-
Ambasador USA Mark Brzezinski ostrzega polskie władze. "Skoro piszą list, to coś wiedzą"
-
"Lex Tusk" przekreśli szanse na międzynarodową karierę Andrzeja Dudy? "Drugi wariant zwycięża"
-
Pojawił się nowy trend, którym PiS musi się przejmować. "Ludzie to kupują"
-
"Lex Tusk" takim prezentem dla PiS, jak granatnik dla gen. Szymczyka? "Może wybuchnąć w rękach"
-
Dyrektorka szkoły zgłosiła, że ksiądz dotyka dzieci. "Wieś przyjechała po nią z taczkami"
- "Putin byłby dumny". Politycy opozycji ostro i jednym głosem o decyzji Dudy ws. "lex Tusk"
- MSWiA ogłosił sankcje na ludzi Łukaszenki. Wśród nich sędzia, który skazał Andrzeja Poczobuta
- Jaka będzie przyszłość Dudy po "lex Tusk"? "Z pieczątką PiS na czole będzie chodził do końca życia"
- Grupa uchodźców przy granicy z Białorusią znalazła się w potrzasku. "Są coraz bardziej zmęczeni, wyziębieni i głodni"
- "Milestones & Bottlenecks" czyli o projektach po angielsku