System przeciwlotniczy HQ-22 wylądowały w Belgradzie. Serbia krytykowana za zakup chińskiej broni
Chiński system przeciwlotniczy HQ-22 w Belgradzie "nową dumą" serbskiego wojska?
Jak informuje agencja Associated Press chińskie samoloty Y-20 dostarczyły serbskiemu wojsku systemy rakiet ziemia-powietrze HQ-22. Rząd w Belgradzie zdecydował o zakupie tej broni jeszcze w 2019 r. System może zwalczać samoloty, śmigłowce, drony, pociski balistyczne i manewrujące. Jego zasięg to 100 km odległości i 27 km wysokości. HQ-22 jest porównywany do Patriotów z USA i S-300 z Rosji,
Serbskie Ministerstwo Obrony odmówiło co prawda jakiegokolwiek komentarza AP w kwestii sprowadzonych z Chin systemów przeciwlotniczych, jednak prezydent Aleksandar Vucić zapowiedział, że na dniach zaprezentuje "nową dumę" serbskiego wojska.
Zbrojenie się Serbii powodem do niepokojów w Kosowie
Assosiated Press pisze, że od kilku lat Serbia intensywnie uzupełnia swoje zapasy bronią z Rosji i Chin. Na zbrojenia wydaje ok 1,4 mld dolarów amerykańskich rocznie. Dokonywane przez Belgrad zakupy budzą obawy o wybuch kolejnej wojny na Bałkanach. Jest to ryzyko o tyle prawdopodobne, że Serbia nigdy nie pogodziła się z niezależnością Kosowa, które ogłosiło swoją autonomię w 2008 roku
Serbia - Rosja to sojusznicy, którzy mogą liczyć na chińskie wsparcie. Ten układ nie wróży stabilizacji w regionie
W chwili ataku Rosji na Ukrainę, Serbia co prawda potwierdziła, że popiera integralność terytorialną Ukrainy, ale nie potępiła agresji Kremla. Serbia nie przyłączyła się także do antyrosyjskich sankcji. 22 marca szef MSW Serbii Aleksandar Vulin oświadczył, że Belgrad nie przyłączy się do "antyrosyjskiej histerii". Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić rozmawiał zaś kilka dni temu z Władimirem Putinem o "poszerzeniu gospodarczej współpracy między Moskwą a Belgradem". Ulicami Belgradu kilkakrotnie maszerowały demonstracje poparcia dla rosyjskiego ataku na Ukrainę.
Serbia w UE? Belgrad pomiędzy Europą a Chinami i Rosją
Choć Serbia jest państwem aspirującym do Unii Europejskiej, wciąż zacieśnia swoje relacje z Rosją i Chinami. Do 2014 roku Unia nie miała problemu z serbsko - rosyjskim sojuszem. Jednak po aneksji Krymu przez Rosję, Europa zaczęła naciskać na Belgrad, by zdecydował się czy chce kontynuować swoje relacje ze Wschodem, czy dąży do bliskiej współpracy z Zachodem. Zarówno Unia, jak i USA krytycznie odniosły się także do faktu, iż Serbia sprowadza wyposażenie wojskowe z Chin i Rosji.
Prezydent Serbii Aleksandar Vucic w 2021 nie przejął się jednak tymi obiekcjami. Cytowany przez aljazeera.com twierdził, że Serbia jest autonomicznym krajem i nie zamierza pytać ani Unii Europejskiej ani Stanów Zjednoczonych, gdzie może kupować uzbrojenie dla swojej armii. Vucic dodał także, że choć jego kraj wciąż zabiega o przystąpienie do Unii Europejskiej, to nie zamierza rezygnować ze współpracy z Rosją i Chinami.
-
"Czarno-brunatna" koalicja po wyborach? "Mentzen i Bosak przebierają nogami"
-
Ksiądz, w którego mieszkaniu odbyła się orgia, zabrał głos. "To uderzenie w Kościół"
-
Wypadek na autostradzie A1. Prokuratura opublikowała wizerunek kierowcy bmw
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Kamienica na Mokotowie oddana w prywatne ręce. Mieszkańcy w strachu. "Nie powinniśmy być tak traktowani"
- Trudna rola asystentek z Ukrainy. "Usłyszałam, że to moja wina, że chłopcy dostali złe oceny"
- Rumuńska przestrzeń powietrzna mogła zostać naruszona. Zaostrzono środki bezpieczeństwa
- Wykręcać czy wycinać? Koszyk czy torba? Proste rady grzyboznawcy na dobre grzybobranie
- Wybory na Słowacji. Szykuje się wielki powrót. "To już inny Robert Fico"
- Kuria odpowiada na oświadczenie ks. Tomasza od orgii na plebanii z seksworkerem