Ukraina ostrzega, że następnym celem Putina będzie Mołdawia. "Apetyt Moskwy wciąż rośnie"

Następnym celem Rosji będzie Mołdawia - ocenił w piątek doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak. Zareagował w ten sposób na oświadczenie jednego z rosyjskich dowódców wojskowych, według którego Moskwa powinna skupić się na utworzeniu korytarza lądowego do nieuznawanego Naddniestrza.
Zobacz wideo

"Apetyt Moskwy wciąż rośnie. Teraz jej celem na południu Ukrainy jest dostęp do Naddniestrza, gdzie podobno Rosjanie są uciskani. Oczywiście kolejnym celem armii szabrowników i gwałcicieli będzie Mołdawia. Co ponownie dowodzi, że Ukraina walczy dziś o bezpieczeństwo Europy" - napisał Podolak w serwisie Twitter.

Rosyjski generał Rustam Minnekajew ogłosił w piątek, iż Moskwa chce przejąć kontrolę nad południową Ukrainą, aby uzyskać dostęp do Naddniestrza, separatystycznego regionu Mołdawii.

- Od początku drugiej fazy operacji specjalnej, która już się rozpoczęła, dosłownie dwa dni temu, jednym z zadań armii rosyjskiej jest ustanowienie pełnej kontroli nad Donbasem i południową Ukrainą. Kontrola nad południem Ukrainy to kolejna droga do Naddniestrza - mówił rosyjski generał, zastępca dowódcy Centralnego Okręgu Wojskowego.

MSZ Mołdawii wezwało w piątek ambasadora Rosji, aby zaprotestować przeciwko oświadczeniu rosyjskiego generała Rustama Minnekajewa. "Mołdawia uważa te słowa za bezpodstawne i sprzeczne z poparciem Rosji dla suwerenności i integralności terytorialnej naszego kraju" - oświadczył resort, po czym dodał: "Mołdawia jest krajem neutralnym i wzywa Moskwę do respektowania tej zasady".

Teraz z kodem: UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj ->

TOK FM PREMIUM