Zbrodnie wojenne na Ukrainie. Pierwszy Rosjanin stanie przed sądem. Usłyszał już zarzuty

Zbrodnie dokonane przez Rosjan na ukraińskich cywilach wstrząsnęły światem. Ukraińska prokuratura postawiła już w tej sprawie zarzuty pierwszemu rosyjskiemu żołnierzowi.

Rosyjski pilot jako pierwszy stanie przed ukraińskim sądem. Usłyszał już zarzuty

Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy postawiło zarzuty pierwszemu rosyjskiemu żołnierzowi, który brał udział w atakach na tamtejsze miasta. Aleksander Krasnojarcew jest pilotem, który bombardował ludność cywilną w Ukrainie a wcześniej także w Syrii. Rosjanin usłyszał zarzut "naruszenia praw i zwyczajów wojennych, połączone z umyślnym zabijaniem ludności cywilnej". Poinformował o tym w niedzielę kanał Nexta.

Rosjanie dopuszczają się zbrodni wojennych? Mowa jest o morderstwach, gwałtach i przymusowej deportacji

Ukraińska prokurator generalna Iryna Wenediktowa w wywiadzie przytoczonym przez agencję Interfax-Ukraina przyznała, że do 25 kwietnia z rąk rosyjskich żołnierzy zginęło 3818 cywilów, a ponad 4 tys. zostało rannych. Podkreśla ona jednak, że dane te są niekompletne, bo ukraińskie służby dalej nie mają dostępu do wielu okupowanych miejscowości, w tym również Mariupola.

Gdy kilka tygodni temu rosyjskie wojsko zaczęło wycofywać się spod Kijowa, do mediów trafiły zdjęcia z Buczy, Irpienia i Borodzianki, ukazujące rozstrzelanych cywilów ze związanymi rękami, masowe groby i dziesiątki ciał leżących na ulicach. Coraz częściej pojawiają się również raporty mówiące o torturach i gwałtach praktykowanych przez wojsko rosyjskie.

To jednak nie jedyne zbrodnie popełnione na Ukraińcach. Rosjanie dalej blokują tworzenie korytarzy humanitarnych w bombardowanych miastach i tym samym uniemożliwiają ewakuację pozostałych cywili. Ukraińskie służby alarmują również, że ludność na okupowanych terenach jest siłą wcielana do wojska albo wywożona na Syberię. Rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa, cytowana przez portal Radio Swoboda, poinformowała, że z obwodów donieckiego i ługańskiego wywieziono do Rosji już ponad 700 tys. Ukraińców.

Wojna na Ukrainie. Czym różni się ludobójstwo od zbrodni wojennych?

Mimo że w mediach bardzo często używa się zamiennie terminów zbrodni wojennej i ludobójstwa, to z perspektywy prawnej są one odrębnymi jednostkami. Definiuje je art. VIb Karty Międzynarodowego Trybunału Wojskowego, utworzonego w myśl Porozumienia międzynarodowego w przedmiocie ścigania i karania głównych przestępców wojennych:

  • Zbrodnie wojenne - pogwałcenie praw i zwyczajów wojennych: morderstwa, znęcanie się lub deportacje na roboty przymusowe albo w innym celu ludności cywilnej obszaru okupowanego, mordowanie lub znęcanie się nad jeńcami wojennymi lub osobami na morzu, zabijanie zakładników, rabunek własności publicznej lub prywatnej, bezmyślne burzenie miast lub wsi, powodowanie spustoszeń nie usprawiedliwionych koniecznością wojenną;
  • Ludobójstwo to: czyn „dokonany w zamiarze zniszczenia w całości lub części grup narodowych, etnicznych, rasowych lub religijnych, jako takich.

- Kiedy odnajdujemy na terenach okupowanych przez Rosję ludność zabitą strzałem w głowę z bliskiej odległości i torturowaną, to są przypadki, których nie da się uzasadnić z punktu widzenia prawa humanitarnego. Te osoby były celowo atakowane przez przeciwnika, a więc popełniono zbrodnie wojenne - tłumaczy w TOK FM dr hab. Patrycja Grzebyk z Uniwersytetu Warszawskiego.

Ekspertka zaznacza przy tym, że w przypadku zarzutu ludobójstwa trzeba być ostrożniejszym, "ponieważ jeśli mówimy o prawniczym rozumieniu ludobójstwa, to jest to zbrodnia, którą trzeba popełnić ze szczególną intencją". Pozostaje więc pytanie, "czy celem Rosji jest zniszczenie narodu ukraińskiego, czy tylko podporządkowanie go sobie".

TOK FM PREMIUM