Ukraiński wywiad o "tajnej mobilizacji" w Rosji. "Uzupełniają flotę samochodami kradzionymi w Ukrainie"

Niepowodzenia rosyjskiej armii w Ukrainie pogłębiły istniejące od dawna podziały w elitach na Kremlu, szczególnie w sztabie generalnym sił zbrojnych - uważa ukraiński wywiad wojskowy. Jego zdaniem w Rosji prowadzona jest tzw. tajna mobilizacja.
Zobacz wideo

Ukraiński wywiad (HUR) w postach zamieszczonych na oficjalnym profilu w komunikatorze Telegram informuje, że niepowodzenia agresji na Ukrainę doprowadziły do tego, że rosyjskie ośrodki władzy chcą zrzucić całą odpowiedzialność na wojsko.

Ale dodaje też, że w jego ocenie nic nie wskazuje na szybkie zakończenie konfliktu na Ukrainie. - W Rosji podejmowane są próby przeprowadzenia tzw. tajnej mobilizacji (powszechna mobilizacja musiałaby się wiązać z oficjalnym wypowiedzeniem Ukrainie wojny - red.). Trwa również kampania agitacyjna, a w rejon walk wysyłani są absolwenci i kursanci wojskowych uczelni. Uzupełniany jest w ten sposób skład m.in. jednostek desantowych, które poniosły znaczne straty na froncie - przekazał HUR.

Wywiad ocenia również, że rosyjskie zasoby szybko się wyczerpują. W działania w Ukrainie zaangażowanych ma być już prawie 45 proc. (2600 spośród 6000) wszystkich pojazdów brygad logistycznych. - Reszta jest oszczędzana na wypadek innych nieoczekiwanych sytuacji. Obecnie okupanci próbują uzupełniać flotę pojazdów, kradnąc samochody na Ukrainie - czytamy w komunikacie.

Trudności z logistyką po stronie agresora widać od niemal samego początku inwazji. Już w pierwszych dniach wojny pojawiły się doniesienia o tym, że brakuje paliwa, co miało znacznie spowolnić m.in. ofensywę na Kijów.

Rosyjscy żołnierze "udają", że to nie oni

Co więcej, wywiad informuje, że rosyjscy żołnierze starają się ukryć swój udział w zbrodniach wojennych, by uniknąć odpowiedzialności karnej. A wiedząc o nieuchronności kary za zbrodnie wojenne popełnione na Ukrainie, domagają się od dowództwa utajnienia ich udziału w inwazji. Domagają się np., by wydano im fałszywe dokumenty świadczące, że byli na zwolnieniu lekarskim lub urlopie.

- Na dużą skalę takie prośby mają miejsce w jednostkach Sił Powietrzno-Kosmicznych Federacji Rosyjskiej. Przed odpowiedzialnością za masowe zabijanie ludności cywilnej i zniszczoną infrastrukturę starają się skryć nie tylko bezpośredni wykonawcy tych zbrodni, lecz także byli żołnierze, którzy brali udział w przygotowaniach do inwazji na Ukrainę - ustalił wywiad.

TOK FM PREMIUM