Ukraina wygrała Eurowizję 2022. "Świętujemy wasze zwycięstwo na całym świecie"

Chęć zwrócenia uwagi świata na sytuację w Azowstalu była decydujca i ważniejsza niż ryzyko dyskwalifikacji - powiedział lider zespołu Kalush Orchestra Ołeh Psiuk po wygranej w konkursie piosenki Eurowizji. Przywódcy europejscy pogratulowali reprezentantom Ukrainy. A minister kultury i polityki informacyjnej poinformował, że jego resort już zaczął zastanawiać się, gdzie zorganizować przyszłoroczny konkurs piosenki Eurowizji.

Ukraiński zespół Kalush Orchestra z utworem "Stefania" wygrał w nocy z soboty na niedzielę w Turynie 66. Konkurs Piosenki Eurowizji, wyprzedzając Wielką Brytanię i Hiszpanię.Reprezentant Polski Krystian Ochman zajął 12. miejsce.

To trzecia wygrana Ukrainy w prestiżowym konkursie.  Po konkursowym występie muzycy Kalush Orchestra zaapelowali ze sceny: "Prosimy, pomóżcie Ukrainie i Mariupolowi, pomóżcie Azowstalowi". Było to odniesienie do obrońców, walczących z Rosjanami w tamtejszym zakładzie metalurgicznym.

Wypowiadając te słowa muzycy narazili się na ryzyko dyskwalifikacji, bowiem regulamin konkursu zabrania wygłaszania politycznych deklaracji. - Ludzie nie rozumieją, przez jakie kłopoty przechodzi mój kraj. I dla mnie to zdecydowanie ważniejsze niż dyskwalifikacja. Gdybym stracił taką szansę, nie wybaczyłbym sobie. Naprawdę mam nadzieję, że ktoś z 200 milionów ludzi, którzy nas oglądali, będzie w stanie nam pomóc – powiedział założyciel grupy Ołeh Psiuk.

- Nasi ludzie są zablokowani, prawie tysiąc żołnierzy. Są otoczeni ze wszystkich stron i nie mogą opuścić Azowstalu. Potrzebujemy pomocy. Prosimy państwo trzecie o interwencję w celu ich uwolnienia. Jak można pomóc? Informacją. Musimy wszystkim powiedzieć, napisać o tym, zapukać do waszych krajów. Jest tu dużo prasy, jeśli każdy z Was o tym napisze, to na pewno ktoś nam pomoże – mówił muzyk. - Ponieważ nasza kultura również jest zagrożona, jesteśmy tutaj, aby pokazać, że kultura ukraińska żyje - podsumował ukraiński reprezentant.

Ukraina wygrała Eurowizję. "Świętujemy wasze zwycięstwo na całym świecie"

"Nasza odwaga robi wrażenie na świecie, nasza muzyka podbija Europę!"- napisał na Facebooku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po wygranej Kalush Orchestra.  "Po raz trzeci w naszej historii. I wierzę - nie po raz ostatni. Zadbamy o to, aby pewnego dnia uczestnicy i goście Eurowizji gościli w ukraińskim Mariupolu. Wolnym, spokojnym, odbudowanym!" - napisał Zełenski.

Pierwszą wygraną  dla Ukrainy wyśpiewała w 2004 roku Rusłana, a drugą w 2016 Jamala.

Gratulacje dla Kalush Orchestra przekazali liderzy europejscy.

"Pragnę, aby przyszłoroczna Eurowizja odbyła się w Kijowie w wolnej i zjednoczonej Ukrainie" - napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.

"Dziś wieczorem wasza piosenka zdobyła moje serce. Świętujemy wasze zwycięstwo na całym świecie. UE jest z wami" - napisała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

"Zwycięstwo w konkursie jest wyraźnym odzwierciedleniem nie tylko talentu, ale także niezachwianego poparcia dla waszej walki o wolność" - ocenił brytyjski premier Boris Johnson.

W reakcji na wygraną grupy Kalush Orchestra, minister kultury i polityki informacyjnej Ukrainy Ołeksandr Tkaczenko poinformował w mediach społecznościowych, że jego resort już zaczął zastanawiać się, gdzie zorganizować przyszłoroczny konkurs piosenki Eurowizji.

"Warto już pomyśleć gdzie dokładnie na Ukrainie odbędzie się Eurowizja-2023" - napisał. "Nie wątpiliśmy. Chłopaki, jesteście fajni! Odwaga to być Ukraińcem. To nie tracić okazji, by powiedzieć światu prawdę. Jesteśmy dumni!" - dodał i podkreślił: "To jedno z pierwszych zwycięstw, ale największe przed nami".

TOK FM PREMIUM