Ukraiński rząd zapowiadał, że zgodnie z umową wynegocjowaną z pomocą ONZ i Międzynarodowego Czerwonego Krzyża obrońcy Mariupola, który walczyli na terenie huty Azowstal, mieli być wymienieni na rosyjskich jeńców. Tymczasem trafili do kolonii karnej, a rosyjscy politycy domagają się osądzenia ich i skazania jako zbrodniarzy.
Zachowanie Rosjan nie jest zaskoczeniem dla generała Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcy wojsk lądowych. - Rosjanie nigdy w stosunku do żołnierzy nie przestrzegali żadnych konwencji. Nie przestrzegali Konwencji Genewskiej ani w stosunku do swoich żołnierzy, ani do żołnierzy obcych. Rosjanie zawsze tylko grają i realizują swoje cele polityczne. W tym przypadku też i wojskowe - ocenił w Poranku Radia TOK FM.
- A ci żołnierze (z Azowstalu - red.) staną się obiektem oskarżeń przez sądy rosyjskie w obliczu całego narodu rosyjskiego, bo przecież o to Putinowi chodzi: żeby naród rosyjski mobilizować do walki przeciwko Ukrainie. To będzie jeden z elementów tej walki przeciwko narodowi ukraińskiemu. Oszustwo wielkie - podkreślił gość TOK FM.
Otwiera się szansa dla Ukraińców
Rostisław Smirnow - doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych - zapowiedział, że na przełomie czerwca i lipca ukraińskie siły przypuszczą kontrofensywę na wszystkich kierunkach, na których zostały zaatakowane przez Rosję.
Gen. Skrzypczak zwrócił przede wszystkim uwagę, że o takich zamierzeniach nie powinno się mówić. - To są plany operacji wojskowych i nie wolno informować potencjalnego przeciwnika o tym, że jest zamiar przeprowadzenia wielkich operacji. Moim zdaniem jest to mylenie informacyjne i zdaje się, że jest to adresowane do Rosjan głównie, a nie do opinii publicznej Zachodu - ocenił rozmówca Piotra Maślaka.
Zdaniem eksperta Ukraińcy nie mają czasu, aby czekać z kontrofensywą do lipca, ponieważ właśnie teraz wojska rosyjskie są najsłabsze. - Rosjanie w ciągu najbliższych kilku tygodni nie będą mieli możliwości prowadzenia operacji na szeroką skalę z uwagi na to, że nie mają już wojsk (nowych do wprowadzenia na Ukrainę - red.). W związku z tym Ukraińcy ten czas powinni wykorzystać maksymalnie w oparciu o nowe jednostki formowane na bazie sprzętu wojskowego, który otrzymują z Zachodu - tłumaczył. I podkreślił, że "czas gra w tej chwili na korzyść Ukraińców, ale za kilka tygodni sytuacja może się odwrócić".
- Obie strony są mocno wyczerpane i to jest gra o to, kto pierwszy zrobi ruch, który przełamie obronę (drugiej strony - red.). Moim zdaniem jest to szansa dla Ukraińców. Ukraińcy tego czasu nie powinni zmarnować, bo Rosjanie nie mają możliwości w tej chwili wprowadzenia odwodów, bo ich po prostu nie mają - tłumaczył były dowódca wojsk lądowych.
Gen. Waldemar Skrzypczak dodał, że sytuacja militarna będzie zależeć także od tego, czy dojdzie do politycznego i wojskowego wstrząsu na Kremlu. Jego zdaniem jest to możliwe, ponieważ sankcje nakładane na Rosję są coraz bardziej dotkliwe, a wojsko rosyjskie jest "mocno poturbowane". - Armia rosyjska jest skompromitowana i wielu dowódców zostało odwołanych ze stanowisk. A nowi dowódcy nie są przygotowani do tego, by prowadzić operację na szeroką skalę - mówił.
Jak dodał, Rosjanie w ukraińskiej wojnie stracili już najlepszych żołnierzy. - I Rosjanie w tej chwili sięgają do głębokich rezerw żołnierzy nieprzygotowanych. Zatem być może będą lepsi dowódcy, ale ci dowódcy nie będą mieli dobrych żołnierzy, bo dobrzy już polegli - podsumował.
Teraz z kodem: UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj ->
