Dowództwo Południe o zamiarach Rosjan: Chcą zająć Odessę. "Okręty wroga przegrupowują się"
"Okręty wroga przegrupowują się, wzmacniają, przewożą ładunki, usiłują zająć niektóre pozycje, w tym na Wyspie Węży. Na Krymie są rozmieszczane dodatkowe dywizjony obrony przeciwlotniczej, bo wróg już zdaje sobie sprawę, że ataki na jego okręty to nie mrzonka, tylko realna możliwość" - oznajmiła.
Jak powiedziała, rosyjskie okręty wyposażone w rakiety nadal przebywają w północno-zachodniej części akwenu Morza Czarnego i stanowią zagrożenie nie tylko dla południa Ukrainy, ale i całego kraju. Dodała, że stwierdzono wystrzelenie z morza kilku rakiet w różne regiony Ukrainy.
Dziennikarz agencji UNIAN: Ranni rosyjscy żołnierze są leczeni z dala od miejsc stacjonowania
Rosyjscy żołnierze, którzy zostali ranni podczas inwazji na Ukrainę, są wysyłani na leczenie do szpitali znacznie oddalonych od miejsc stacjonowania ich jednostek; wzrasta też liczba samookaleczeń wśród żołnierzy wroga - poinformował na Facebooku dziennikarz ukraińskiej agencji UNIAN Roman Cymbaliuk.
W ocenie Cymbaliuka wojskowi okaleczają się, ponieważ chcą w ten sposób uniknąć walki i wrócić do ojczyzny.
"Dowództwo jednostek wojskowych stara się podnieść morale żołnierzy i zwalczać ten proceder, ale opowieści o "neonazistach" i potrzebie "obrony kraju przed czyhającym (na Rosję) Zachodem" nie przynoszą już rezultatów. W związku z tym podjęto decyzję o zaprzestaniu wysyłania rannych na leczenie do miejsc stałego przebywania. Nie powstrzymało to jednak żołnierzy przed samookaleczaniem się" - wyjaśnił ukraiński dziennikarz.
W godzinach porannych Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy oświadczył, że od początku inwazji (24 lutego) rosyjska armia straciła już 29,4 tys. żołnierzy.
Teraz z kodem: UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj ->