Węgry wprowadziły wyższe ceny paliw dla cudzoziemców. "Są coraz bardziej na marginesie Unii"
Wyższa cena za paliwo dla aut, które nie mają węgierskiej rejestracji - takie rozwiązanie od piątku wprowadził rząd w Budapeszcie. Zdaniem węgierskich władz ma to zapobiegać "turystyce paliwowej". Benzynę po niższej, limitowanej cenie będą mogli tankować tylko kierowcy samochodów na węgierskich numerach.
- Czy Węgry są jeszcze w Unii Europejskiej? A jeszcze lepsze pytanie jest, czy UE jest jeszcze w Węgrzech? - zastanawiał się w Magazynie EKG u Macieja Głogowskiego prof. Bogusław Liberadzki, europoseł, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy.
Przyznał od razu, że "jest coraz mniej UE w Węgrzech". - I tym samym Węgry są coraz bardziej na marginesie Unii - podkreślił.
W jego ocenie pomysł Węgier będzie oprotestowany, bo "łamie zasady równości wewnątrz UE". I nie utrzyma się długo w kraju członkowskim wspólnoty.
- Kiedyś były już taki przypadek: Niemcy próbowali wprowadzić zróżnicowane opłaty tzw. autostradowe. Bardzo mocno dostali wtedy po głowie. (Ostatecznie) nawet ich dało się przekonać, by się wycofali. Myślę, że to samo zdarzy się z Węgrami - dodał. Wskazując, że "jednocześnie będzie to kolejny kamyczek do ogródka braku praworządności i zasad UE w Republice Węgierskiej".
Dla prof. Bogusława Liberadzkiego w przypadku Węgier będzie to teraz też kwestia tego, w jaki sposób Węgry się wycofają. - Albo tego, jak Węgry zmarginalizować, a tego braciom Węgrom nie życzę - zastrzegł.
"To nie obawa. To fakt"
Sejm uchwalił w czwartek zainicjowaną przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która m.in. likwiduje Izbę Dyscyplinarną SN. Może być to furtka, dzięki której Komisja Europejska odblokuje pieniądze dla Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy. To wystarczy, by do Polski trafiły dodatkowe pieniądze?
Zdaniem europosła, wiceprzewodniczącego Nowej Lewicy - nie. Jak przekonywał, kamienie milowe są trzy. Są to: likwidacja Izby Dyscyplinarnej SN, reforma systemu dyscyplinarnego oraz przywrócenie do pracy sędziów zwolnionych niezgodnie z prawem.
- Weźmy likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Ale tu pojawia się od razu pytanie: likwidacja to znaczy co? Czy tylko zmiana nazwy? Jeżeli przemalowanie tablicy, to obawiam się, że mogą być problemy - mówił, wskazując też na fakt, że "proces legislacyjny nie jest zakończony". - Nie lekceważyłbym stanowiska Senatu, a potem na końcu stanowiska prezydenta RP - zastrzegł.
Prowadzący program zauważył jednak, że pierwsze wypowiedzi współpracowników prezydenta pokazują, że są oni zadowoleni.
- Prezydent został przegłosowany. Ziobro zwyciężył nad prezydentem. Jeżeli to jest prawda, to zobaczymy jaka jest reakcja pana prezydenta, jeżeli to w ostatecznej formie do niego trafi - skomentował. - Po drugie pamiętajmy, że przyjęcie KPO, to warunek konieczny do wypłaty. Ale nie ostateczny. Jest warunkiem, który mówi: tak rozważamy uruchomienie wypłaty - dodał.
- A jest zagrożenie, że nie w pełni wykorzystamy pieniądze z KPO? - pytał też prowadzący.
- To nie jest obawa. To jest fakt. Już część tych pieniędzy straciliśmy ze względu na upływ czasu - blisko rok. Inni obracają środkami, a my stale jesteśmy spóźnieni. Po drugie: nie wiadomo, czy pełną kotwę będziemy w stanie wykorzystać. Pieniądze były naznaczone na trzy lata - to nie są środki na 7-letni okres pespektywy finansowej jak wieloletnie ramy finansowe - odpowiedział.
Dodał, że "po drodze zapłaciliśmy też ok. 200 mln euro kary za nierealizowanie wyroku TSUE". I "naraziliśmy na szwank dobre imię naszego państwa", m.in. poprzez wielokrotne debaty na temat stanu praworządności w Polsce.
- To stracone pieniądze z powodu Solidarnej Polski i obaw prezesa Kaczyńskiego i premiera Morawieckiego, że stracą większość. Wobec tego utrzymajmy władze za wszelką cenę - skwitował.
W ramach Funduszu Odbudowy z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. W KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, Polska wnioskuje o 23,9 mld euro dostępnych w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.
DOSTĘP PREMIUM
- Co dalej w sprawie tortur w więzieniu w Barczewie? Ekspert: Obawiam się najgorszego scenariusza
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- Horror w schronisku pod Nowym Tomyślem. "Policja znalazła martwe psy w budach i lodówkach"
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Odmówili zakupu biletu dla dziecka. Chcieli je zostawić na lotnisku. "Nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego"
- Co wspólnego mają wyborcy opozycji z wkurzonymi na drag queens gejami?
- Lawina w Tatrach. Turysta przysypany śniegiem. Trwa walka o jego życie
- Willa plus. Jak Czarnek buduje "arkę" za miliony z budżetu. "PiS myśli, że ich grzeszki zostaną zakopane"
- "Niepozostawiający złudzeń przekaz". NIK zawiadamia prokuraturę ws. Krajowego Instytutu Mediów
- Kaczyński udobruchał Sikorskiego, ale złe prawo zostało. Biznes w strachu. "Szkodnictwo gospodarcze"