Władze Mariupola: Rosjanie wypędzają ludzi na ulicę i rekwirują część mieszkań
"Okupanci przygotowują się do wyburzenia większości budynków, które ucierpiały wskutek ostrzału. Właściciele mieszkań są dosłownie wyrzucani na ulicę" - podał Andriuszczenko.
Rosjanie - jak mówi - planują zakwaterowanie osób starszych w akademikach, by w ich mieszkaniach umieścić osoby zaangażowane w prace w mariupolskim porcie oraz odgruzowywanie zniszczonego miasta.
"Równolegle realizowane są dwa scenariusze: wywożenie ludzi do Rosji oraz zmuszanie innych do pracy" - podał doradca mera Mariupola.
Mieszkańcy Mariupola od kwietnia nie mają dostępu do wody pitnej i jedzenia
Cywilni mieszkańcy Mariupola od kwietnia nie mają dostępu do wody pitnej i jedzenia - poinformował w środę mer miasta Wadym Bojczenko w telewizji.
Jak powiedział, rosyjscy okupanci nakazali przedstawicielom separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej, by rozwozili wodę. - Ale wczoraj mieszkańcy powiadomili nas, że sobie z nich kpią - przywiezionej wody pitnej nie dają tak po prostu, tylko chcą, żeby mieszkańcy szli odgruzowywać i pomagali im ukrywać zbrodnie wojenne, zabitych przez nich ludzi. Mieszkańcy Mariupola pracują za wodę - oznajmił.
Podkreślił też, że o ile w kwietniu okupanci próbowali rozdawać artykuły spożywcze przy okazji kręcenia materiałów propagandowych, to teraz już tego nie robią.
Ocenił, że okupanci zrobili z mieszkańców miasta jeńców, którzy nie mają możliwości wyjechania na tereny kontrolowane przez siły ukraińskie.
Według niego wojsko rosyjskie zniszczyło połowę z 2600 budynków w mieście, w tym ponad 1000 domów wielopiętrowych.
Ukraińskie władze: Siły rosyjskie kontrolują 70 proc. Siewierodoniecka
Siły rosyjskie kontrolują 70 proc. Siewierodoniecka w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy, ale walki trwają - poinformował w środę szef władz obwodowych Serhij Hajdaj na Telegramie.
"Część wojsk ukraińskich odeszła na korzystniejsze, wcześniej przygotowane pozycje. Część kontynuuje walkę w centrum miasta" - napisał Hajdaj.
Ewakuacja została wstrzymana i nie ma możliwości dostarczania konwojów humanitarnych do Siewierodoniecka. Według Hajdaja szpital w mieście ma jednak wystarczającą ilość leków i środków medycznych, a w sztabach humanitarnych są zapasy produktów na pewien czas.
Zaznaczył, że wszystkie nieokupowane miejscowości obwodu są nieustannie ostrzeliwane. Jak podkreślił, Lisiczańsk jest pod kontrolą wojsk ukraińskich.
"Zwycięstwo nie nastąpi szybko, ale na pewno nastąpi! (…) Walczymy o każdą miejscowość obwodu ługańskiego! Czekamy na broń od Zachodu i szykujemy się do deokupacji!" - podkreślił.
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
17-latek nakleił na kanapkę promocyjną naklejkę. Grozi mu więzienie, bo "naraził sklep na stratę 5,49 zł"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
- Pluszowy trener i toksyczna rodzina. Zaczęły się finałowe sezony "Teda Lasso" i "Sukcesji"
- Problem ze zbożem może odbić się PiS-owi czkawką. "Poważny kłopot"
- Kaczyński broni Przyłębskiej. Senator u Lewickiej gra w skojarzenia. "Puste beczki i głupcy robią dużo hałasu"
- Franciszek w szpitalu. Watykan w końcu przyznał, co się dzieje z papieżem
- Użytkowanie wieczyste do likwidacji. Morawiecki wyliczył, kto na tym skorzysta