Arabia Saudyjska odegra główną rolę w sprawie cen ropy. Joe Biden poleci z misją na Bliski Wschód
Cena ropy. Baryłka ropy mocno potaniała na wieść o planach Arabii Saudyjskiej
W zeszłym tygodniu na łamy prasowe powróciła ropa. Notowania baryłki ropy spadły w reakcji na doniesienia, że Arabia Saudyjska jest gotowa pompować więcej surowca na globalne rynki paliw, jeżeli jego dostawy z Rosji drastycznie się zmniejszą.
Jak podaje Business Insider Polska, baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na lipiec kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 113,12 dol., mniej o 1,86 proc., po spadku notowań wcześniej o ponad 3 proc. do ok. 111 dol. Ropa Brent na ICE w Londynie w dostawach na lipiec jest wyceniana po 114,24 dol. za baryłkę, spadła o 1,76 proc.
Arabia Saudyjska daje nadzieję krajom Zachodu, że jest gotowa zwiększyć podaż ropy. Większe dostawy mają też zapewnić Zjednoczone Emiraty Arabskie, ale jeszcze nie zostały ustalone szczegóły
Arabia Saudyjska zwiększy dostawy ropy? Trwa walka z kryzysem energetycznym
Informacje pojawiły się tuż przed comiesięcznym posiedzeniem producentów ropy z OPEC+, którzy omówili politykę podaży ropy tej grupy dostawców na lipiec.
OPEC (Organization of the Petroleum Exporting Countries czyli Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową) to organizacja międzynarodowa krajów producentów ropy naftowej z siedzibą w Wiedniu. Jej celem jest ujednolicenie polityki dotyczącej wydobycia oraz wpływanie na poziom cen ropy naftowej. OPEC+ z kolei to OPEC i część pozostałych krajów-producentów ropy nienależących do kartelu, z Rosją na czele.
Sojusz zwiększał dotąd co miesiąc dostawy surowca o ok. 430 tys. baryłek dziennie. Jednak Rosja, jeden z trzech największych dostawców ropy na świecie, zmniejszy produkcję surowca o ok. 8 proc. Jest to związane z sankcjami ekonomicznymi Zachodu nałożonymi na Rosję w związku z agresją na Ukrainę.
Jeśli Saudyjczycy zgodzą się na zwiększenie dostaw swojej ropy, to będzie to duża zmiana ich obecnej polityki podażowej, która zakłada jedynie niewielki wzrost dostaw surowca. Zdaniem ekspertów, spadek cen ropy naftowej zależy od tego, jak mocno OPEC+ wykorzysta swoje wolne moce produkcyjne.
Joe Biden pojedzie do Arabii Saudyjskiej? To może być mission impossible
"Arabia Saudyjska nie jest skłonna do zwiększenia produkcji ropy naftowej, na co naciska Zachód. Wynika to z bezpośrednich relacji pomiędzy Rijadem [stolicą Arabii] a Waszyngtonem, ale także polityki w ramach porozumienia naftowego" – napisał David Rosenberg w izraelskim dzienniku Haaretz.
W tej sprawie na Bliski Wschód wybiera się prezydent USA, Joe Biden. Do Arabii Saudyjskiej ma udać się pod koniec czerwca w ramach swojej międzynarodowej wizyty, która obejmie też spotkanie NATO i G-7. Waszyngton wielokrotnie apelował do krajów sojuszu OPEC+ o zwiększenie dostaw ropy i zastopowanie rosnących cen surowca na całym świecie.
Jego wizyta jest jednak porównywana do trudnej wizyty Jimmiego Cartera w Teheranie w 1977 roku. Podobnie jak Carter w Iranie - prezydent musi bowiem balansować między względami gospodarczymi (obniżenie ceny paliw) a stanowiskiem dezaprobaty związanej z łamaniem praw człowieka w Arabii Saudyjskiej
-
Andrzej Duda przehandlował podpis za stołki? "Sprawa ma drugie dno"
-
Śmierć ciężarnej Doroty z Nowego Targu. "Tam, gdzie aborcja jest nielegalna, pacjentki umierają w szpitalach"
-
Wyniki Lotto 1.06.2023, czwartek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
-
Rzecznik Praw Dziecka zaskoczony pytaniem o brata. Pawlak musiał się tłumaczyć
-
Janusz Kowalski chciał ścigać Donalda Tuska, ale w skład komisji weryfikacyjnej nie wejdzie. "Mam dużo do powiedzenia"
- "Lex Tusk" to dopiero początek? Strach może popchnąć Kaczyńskiego "do najgorszych rzeczy"
- Komfort życia mieszkańców, korzyści dla lokalnej społeczności. Echo Investment coraz bliżej zakończenia inwestycji na Ursynowie
- Afera wokół Szymona Marciniaka po spotkaniu z Mentzenem. Minister sportu zapowiada wsparcie dla sędziego
- Raport francuskiej komisji obciąża partię Marine Le Pen. "Uprzywilejowana przez Moskwę"
- Rosja pracuje nad podważeniem jedności UE i NATO w każdym kraju. "Poważne zagrożenie"