Polski naukowiec zatrzymany w Iranie. MSZ: Podejmujemy działania, by umożliwić mu powrót do Polski
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdza, że we wrześniu 2021 roku w Iranie został pozbawiony wolności polski obywatel. Służby konsularne od samego początku pozostają w stałym kontakcie z naszym obywatelem oraz jego rodziną, zatrzymanemu udzielona została pomoc prawna" - poinformował w komunikacie resort dyplomacji.
Dodał, że podejmowane są działania konsularne i dyplomatyczne, by umożliwić polskiemu obywatelowi jak najszybszy powrót do Polski.
"Nasze dalsze kroki koordynujemy również z państwami sojuszniczymi. Mając na względzie dobro uznanego naukowca, MSZ nie będzie podawać szczegółów sprawy i prosi o uszanowanie prywatności naszego obywatela oraz jego rodziny" - dodał resort.
Iran. "Szpiedzy ci pobierali próbki ziemi"
W środę agencja Reutera, cytując informacje irańskiej telewizji państwowej, podała, że Irańska Gwardia Rewolucyjna aresztowała kilku obcokrajowców, w tym drugiego w hierarchii wysłannika Wielkiej Brytanii w Teheranie, za rzekome akty szpiegostwa, takie jak pobieranie próbek gleby w strefach zastrzeżonych. Podała, że wśród zatrzymanych miał się również znajdować polski obywatel.
"Szpiedzy ci pobierali próbki ziemi na środkowej pustyni Iranu, gdzie odbywały się ćwiczenia Gwardii Rewolucyjnej w zakresie obsługi pocisków lotniczych" - podała irańska państwowa telewizja. Pokazała materiał filmowy pokazujący Gilesa Whitakera i jego rodzinę w centralnym Iranie, w którym brytyjski dyplomata wydawał się pobierać próbki ziemi. Jak poinformowała telewizja, było to w pobliżu obszaru, na którym odbywały się testy rakietowe.
W materiale filmowym pokazano również osobę, identyfikując go jako profesora uniwersyteckiego w Polsce, który według informacji irańskiej TV odwiedzał Iran jako turysta. W relacji telewizyjnej wykorzystano materiał filmowy, na którym rzekomo widać go i jego kolegów zbierających próbki ziemi. Według telewizji zbieranie próbek zbiegło się w czasie z testem rakietowym w południowej prowincji Kerman. Kolejnym aresztowanym cudzoziemcem został zidentyfikowany przez państwową telewizję jako mąż austriackiej attaché kulturalnej w Iranie. Nie sprecyzowano, czy zatrzymani nadal przebywają w areszcie.
Władze Wielkiej Brytanii określiły doniesienia strony irańskiej jako "całkowicie fałszywe".
Potem ta sama irańska telewizja podała na Twitterze, że zatrzymanych zostało trzech naukowców z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Z kolei radio RMF FM podało, że rzecznik Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu wyjaśnił, iż do zatrzymania Polaków doszło we wrześniu 2021 r. Przekazał, że dwóm mężczyznom udało się wrócić do Polski, a jeden nadal przebywa w Iranie. Według nieoficjalnych informacji w jego sprawie w maju próbował interweniować resort spraw zagranicznych.
Gwardia Rewolucyjna w Iranie aresztowała w ostatnich latach dziesiątki osób posiadających podwójne obywatelstwo i obcokrajowców, głównie pod zarzutem szpiegostwa i ze względów bezpieczeństwa - przypomina Reuters.
Organizacje praw człowieka oskarżają Republikę Islamską o próbę wymuszenia ustępstw ze strony innych krajów poprzez dokonywanie aresztowań na podstawie zarzutów dotyczących bezpieczeństwa, które są bezpodstawne. Tamtejsze władze zaprzeczają, że aresztują ludzi z powodów politycznych.
Posłuchaj:
-
Paweł Śpiewak nie żyje. Znany socjolog miał 71 lat. "Postać wieloformatowa"
-
Leszek Miller o wysokim poparciu dla PiS-u: Zdemoralizowana władza demoralizuje społeczeństwo
-
Marcin W. w rękach policji. Jest podejrzany o zabójstwo dwóch osób
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
"Rząd przygotował na nas pułapkę". Polonia w Londynie zrobiła eksperyment. Chodzi o wybory
- Wypadek radiowozu z nastolatkami. Są zarzuty. Giertych: Nie udało się sprawy przekręcić
- Inflacja w marcu 2023. Są najnowsze dane GUS i prognozy ekonomistów: To początek trendu dezinflacyjnego
- Zmiany w Kodeksie pracy 2023 zaczną obowiązywać już w kwietniu. Sprawdź szczegóły
- "Gangster w otoczeniu komendanta Szymczyka". Szef policji pozywa dziennikarza "Gazety Wyborczej"
- Wolał iść do więzienia niż ogrzewać dom. Poszukiwany 52-latek sam zadzwonił na policję