Wypadek polskiego autobusu w Chorwacji. Są ofiary, wielu rannych
Minister zdrowia Chorwacji Vili Berosz poinformował, że zginęło 12 osób, a 32 zostały ranne w wypadku polskiego autobusu, do którego doszło w sobotę nad ranem na autostradzie A4 na północ od stolicy Chorwacji. 19 z nich jest w ciężkim stanie, a 13 jest lekko rannych. Ofiary wypadku leczone są w szpitalach w Varażdinie i Czakovcu oraz trzech klinikach w Zagrzebiu.
- Wszystkie ofiary to polscy obywatele - możemy to w tym momencie potwierdzić - powiedział rzecznik polskiego MSZ. - Autobus ma warszawskie rejestracje - dodał.
Rzecznik MSZ poinformował też, że była to pielgrzymka organizowana przez Biuro Bractwa św. Józefa, która wyjechała wczoraj z Częstochowy do Medziugorje, znanego ośrodka maryjnego w Bośni i Herzegowinie.
- Wśród pielgrzymów było trzech księży, sześć zakonnic. Reszta to głównie świeccy pielgrzymi z okolic Sokołowa, Konina i podradomskiej Jedlni, czyli głównie z obszaru województwa mazowieckiego - dodał.
Łącznie w autokarze było 42 pielgrzymów i dwóch kierowców.
Jak przekazał Jasina, na miejscu zdarzenia są m.in. polski konsul i wicekonsul. Pojechali tam też minister zdrowia, wiceminister spraw zagranicznych oraz medycy i psychologowie. Na miejscu od początku pomagali także polscy policjanci, którzy pełnili służbę w popularnych wśród polskich turystów kurortach.
Uruchomiono została też infolinia + 385 148 99 414, pod którą członkowie rodzin ofiar wypadku autokaru w Chorwacji mogą uzyskać informacje.
"Autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu"
Do wypadku doszło na autostradzie A4, w położonym na północ od Zagrzebia regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Autobus jechał w kierunku Zagrzebia - przekazała chorwacka agencja prasowa HINA.
Jak powiedział agencji AFP rzecznik chorwackiej policji Marko Muric, wypadek miał miejsce około godziny 5.40. - Autobus zjechał z drogi i wpadł do rowu przy autostradzie. Kilka osób zginęło, kilkudziesięciu pasażerów jest rannych - przekazał Muric.
Według wstępnych ustaleń chorwackich mediów do wypadku doszło z powodu zasłabnięcia lub zaśnięcia kierowcy. Autokar - wynika z ustaleń polskiego ministerstwa infrastruktury - był w dobrym stanie technicznym, miał wszystkie potrzebne przeglądy.
- Autokar był sprawny. Przed wyjazdem było badanie techniczne, które odbywa się za każdym razem przed wyjazdem. Była to firma, z która od kilku lat współpracujemy - zapewnił także Jarosław Miłkowski z biura "U Brata Józefa". Dodał, że autokar, którym podróżowali pielgrzymi był wynajęty z zewnętrznej, sprawdzonej firmy z Płońska.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzą chorwacka i polska prokuratura.
-
Ludzie uciekają, a oni strzelają z armat. Ekspert o "chorej logice" Rosji
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
-
Nowy Jork utonął w gęstym dymie. Obrazki niczym z apokaliptycznego filmu
- Iga Świątek wygrała z Beatriz Haddad Maią. Polka w finale French Open
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji