Gangster z Pruszkowa "odnalazł się" w Ukrainie. "Wydawał żołnierzom rozkazy okradania marketów"
Dziennikarze śledczy portalu The Kyiv Independent ustalili, że jednym z faktycznych dowódców Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy jest pruszkowski gangster Piotr "Broda" Kapuściński. W Polsce jest poszukiwany listem gończym za oszustwa. W Ukrainie podaje się za Saszę Kuczyńskiego. Żołnierze z tamtejszego legionu skarżą się, że miał im grozić bronią, nakłaniać do udziału w misjach samobójczych, przemocy seksualnej i do plądrowania sklepów. Na dowód tego ostatniego ukraińscy dziennikarze opublikowali filmik, w którym żołnierze-cudzoziemcy sprzeciwiają się rozkazom "Brody", aby okradli centrum handlowe.
- Te doniesienia mną wstrząsnęły. W tym materiale dziennikarskim stawia się Polakowi zarzuty dot. wydawania absurdalnych rozkazów i wysyłania żołnierzy legionu na śmierć. Natomiast te rozkazy okradania marketów z elektroniki i mebli… To miało się dziać w Siewierodoniecku na oczach mieszkańców tego miasta, które znajdowało się wtedy pod ciężkimi ostrzałami artyleryjskimi i lotniczymi Rosjan. Więc jeśli to jest prawda, to sprawa dla prokuratury wojskowej i służb ukraińskich - komentował w TOK FM Piotr Andrusieczko, korespondent Outride.rs i "Gazety Wyborczej" w Kijowie.
Jak dodał, ukraińskie służby i władze powinny jak najszybciej wyjaśnić tę sprawę, bo może spowodować "straty reputacyjne" dla tego legionu. - A pamiętamy, jak prezydent Wołodymir Zełenski zapraszał weteranów z armii całego świata, żeby przyjechali i bronili Ukrainy. Jest możliwe, że władze ukraińskie szybko się tą sprawą zajmą, bo została w Kijowie mocno nagłośniona – ocenił w rozmowie z Agnieszką Lichnerowicz.
Przypomnijmy, prezydent Ukrainy już 27 lutego, a więc 3 dni po wybuchu wojny, poinformował, że tworzy legion cudzoziemski dla ochotników z zagranicy. Zaprosił do niego tych, którzy chcą "przyłączyć się do oporu wobec rosyjskiego okupanta i obrony bezpieczeństwa światowego". Do legionu dołączyli także Polacy, co opisaliśmy w poniższym tekście:
Prorosyjscy deputowani Ukrainy bawią się w Monako
Gość TOK FM odniósł się również do innego śledztwa ukraińskich mediów, które opisały, jak bogaci Ukraińcy łamią zakaz opuszczania kraju dla mężczyzn w wieku poborowym i bawią się m.in. w Monako. - Chodzi przede wszystkim o bogatych deputowanych do parlamentu Ukrainy, głównie przedstawicieli prorosyjskiej siły politycznej. Niektórzy z nich są uznani za zdrajców. Jedni uciekli do Rosji, a ci bogaci – jak się okazuje – prawdopodobnie jeszcze przed rosyjską agresją na Ukrainę znaleźli sobie przytułek w Europie - opowiadał.
Zwrócił uwagę, że Ukraińców oburza także fakt, że wspomniani deputowani nie wypełniają swoich obowiązków, nie biorąc udziału w posiedzeniach Rady Najwyższej. Zamiast tego bawią się w najlepsze w europejskich kurortach. - Reakcja polityków na te doniesienia była szybka. Wczoraj ukazał się ten materiał, a dzisiaj deputowani z frakcji Sługa Narodu (partii Wołodymyra Zełenskiego – przyp. red.) zawnioskowali o to, by pozbawić tamtych mandatów. Zobaczymy, jak szybko ta kwestia zostanie rozwiązana – podsumował Piotr Andrusieczko.
-
Rząd opozycji zgrilluje PiS? "Wyborcy mają obiecane igrzyska i je dostaną" [podcast DZIEŃ PO WYBORACH]
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Przedsiębiorca rozwija swój biznes z Żabką, czyli jak otworzyć sklep pod szyldem sieci [MATERIAŁ PROMOCYJNY]
-
PiS boi się "Zielonej granicy"? "To nie Holland zrobiła z polskich funkcjonariuszy bandytów"
- Prezydent Biden ogłosił nowy pakiet broni dla Ukrainy o wartości 325 mln dolarów
- "Schudłem 20 kilo, kaszlałem. Nie miałem pojęcia, że to gruźlica". Liczba zakażeń "rośnie i rośnie"
- Jak naprawić relacje Polski z Ukrainą i Brukselą? Przedwyborcza debata w Radiu TOK FM
- O czym jest "Zielona granica"? "Polska jest tam na drugim planie"
- Polska i Ukraina "nakręcają spiralę fatalnych relacji". "Strzelanie po kolanach, które broczą krwią"