W Bałakliji ekshumowano ofiary Rosjan. Świadkowie opowiadają o torturowaniu prądem
Ukraińska kontrofensywa w obwodzie charkowskim trwa od ponad tygodnia. W tym czasie wyzwolono spod rosyjskiej okupacji ponad 300 miejscowości i niemal 150 tys. mieszkańców - powiadomiła ukraińska wiceminister obrony Hanna Malar.
W środę Wołodymyr Zełenski przyjechał do obwodu charkowskiego, gdzie wizytuje odbity z rąk Rosjan Izium. Zdjęcie z tej wizyty Zełenskiego opublikowała 25. brygada powietrznodesantowa ukraińskich sił zbrojnych. Podała, że w wyzwolonym przed kilkoma dniami Iziumie podniesiono ukraińską flagę państwową, a Zełenski wziął udział w uroczystości.
Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę, rozpoczętej w lutym, Zełenski kilkakrotnie pojawiał się na froncie. Zwykle o wizytach informowano po ich zakończeniu.
"Chcę zapytać Putina, dlaczego zastrzelił mojego syna?"
To, co zastali ukraińscy żołnierze w wyzwolonej Bałakliji w obwodzie charkowskim, opisuje rosyjska redakcja BBC. "Najstraszniejsze rzeczy odbywały się w budynku miejscowej policji, w którym rozlokowały się wojska rosyjskie" - opisuje redakcja. Jak dodaje, mieszkańcy omijali budynek, by uniknąć schwytania.
Jednym z więźniów był Artem - Rosjanie przetrzymywali go ponad 40 dni. Opowiada on BBC, że przeżył torturowanie prądem. - Zmusili mnie, bym wziął do ręki dwa przewody elektryczne. Był tam generator prądu. Im szybciej się kręcił, tym wyższe było napięcie. Powiedzieli mi: "Jeśli puścisz przewody, to koniec z tobą". Potem zaczęli zadawać pytania. Gdy uznali, że kłamię, generator zaczynał się kręcić szybciej i napięcie rosło - opowiada.
Artem przeżył tę torturę tylko raz. Opowiada jednak, że słyszał, jak w sąsiednich celach ludzie krzyczeli z bólu i strachu. Rosjanie celowo wyłączyli głośno działającą wentylację budynku. - Wyłączyli ją, by wszyscy mogli słyszeć, jak ludzie krzyczą, gdy są torturowani prądem. Z niektórymi więźniami robiono tak co drugi dzień. Torturowano nawet kobiety - mówi Artem.
BBC opisuje mogiły zabitych znajdujące się na końcu niewielkiej ulicy w pobliżu centrum. Spoczywa tu Petro, który był taksówkarzem, wraz z nim zginął pasażer, którego przewoził. Nie wiadomo, kim był. Rosjanie zastrzelili obu mężczyzn na punkcie kontrolnym dosłownie na dzień przed wyzwoleniem Bałakliji.
Na grobie stoi prosty drewniany krzyż. - Policja zaczęła ekshumować ich ciała, i gdy szczątki zabitych umieszczano w workach, w powietrzu pojawił się zapach śmierci - opisuje reporter. Świadkiem ekshumacji była matka zabitego taksówkarza - Wałentyna.
- Chcę zapytać Putina - dlaczego zastrzelił mojego syna? - krzyczy kobieta - Dlaczego? Kto prosił go, by przychodził tutaj z tą straszną bronią? Zabił nie tylko nasze dzieci, ale i nas, matki. Ja teraz tak samo jestem martwa. Chcę poprosić wszystkie matki świata: powstańcie przeciwko temu zabójcy! - cytuje BBC słowa Wałentyny.
Bałaklija została odbita 8 września, pod okupacją znajdowała się pół roku.
DOSTĘP PREMIUM
- Kowal tłumaczy, po co Zełenskiemu pociski dalekiego zasięgu. "To bardzo prosta rzecz"
- "Dziś nie płacę" i "dzida". Ale potem wracają, bo "pensja przyszła". Plaga kradzieży paliw na stacjach
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
- Ksiądz skazany za antysemickie kazanie. Pierwszy taki wyrok w sprawie katolickiego duchownego
- Jest decyzja sądu ws. aresztu dla Rafała Baniaka
- Joe Biden przyleci do Polski. Kancelaria Prezydenta potwierdza
- Alert RCB. "Jeśli możesz, zostań w domu!". Służby ostrzegają
- Doświadczona, młoda, buntownicza. Platforma Obywatelska [596. Lista Przebojów TOK FM]
- Miasto niczym Koszalin na północnej Lubelszczyźnie
- Śnieżyce przechodzą nad Polską. Bardzo trudne warunki na drogach