Pogrzeb Elżbiety II to "spektakl, który nie każdego wciąga". "Fascynująca rozbieżność"
O 12.00 w Opactwie Westminsterskim rozpoczęło się nabożeństwo żałobne poświęcone królowej Elżbiecie II. W uroczystościach bierze udział dwa tysiące gości, w tym kilkuset prezydentów, głów państw i monarchów. Królową żegnają tłumy. Ludzie ustawiają się wzdłuż londyńskich ulic, żeby oddać hołd monarchini.
- Dla Brytyjczyków to jest koniec pewnej ery, okresu w ich życiu. Pamiętajmy, że 85 proc. z nich nie zna innego monarchy, innego świata. Urodzili się już za jej panowania - tłumaczył w Poranku Radia TOK FM Jakub Krupa, polski dziennikarz w Wielkiej Brytanii. Transmisje z uroczystości pogrzebowych śledzi jednak cały świat. - Myślę, że była symbolem nie tylko dla Brytyjczyków, ale też dla wszystkich na całym świecie. Tak jak wspominał Emmamuel Macron - dla was była waszą królową, dla nas była po prostu królową. W tym świecie pełnym turbulencji, pełnym zmian myślę, że to był symbol pełnej stabilności i symbol Wielkiej Brytanii na świecie - ocenił Krupa.
Rozmówca Dominiki Wielowieyskiej dodał, że objęcie tronu przez Karola III będzie zakończeniem pewnego połączenia pomiędzy tym pokoleniem przedwojennym, wojennym, powojennym ze współczesną Wielką Brytanią. - Dlatego spodziewamy się nawet czterech miliardów ludzi, którzy będą oglądali tę uroczystość na całym świecie i kilkadziesiąt milionów oczywiście w samej Wielkiej Brytanii, gdzie dzisiaj jest święto narodowe - powiedział dziennikarz. Relacjonował, że ten pogrzeb będą pokazywały nawet lokalne kina. - To największe tego typu wydarzenie od pogrzebu państwowego Winstona Churchilla kilkadziesiąt lat temu. Takie rzeczy dzieją się dosłownie raz na kilka pokoleń - podkreślał Krupa.
"Prawie każda dziewczynka chciała być kiedyś królewną"
Także pozostali goście TOK FM wskazywali rangę symbolu monarchini i imponujące jednoczenie się wokół niego Brytyjczyków. Podkreślali także rolę kultury masowej i zbiorowej wyobraźni, jeśli chodzi o postać królowej. - Prawie każda dziewczynka chciała być kiedyś królewną, przynajmniej ja chciałam, jak miałam 6 lat. Więc to jest jakimś spełnieniem marzeń, kiedy przyglądasz się prawdziwej królowej. Co prawda nie rządziła, ale jednak była królową - mówiła Agnieszka Romaszewska-Guzy z Telewizji Biełsat.
Publicysta oko.press Piotr Pacewicz opowiadał zaś, że jako dziecko zbierał znaczki z królową Elżbietą II. - To jest bardzo wczesne wspomnienie bardzo wielu ludzi. To, że ona umiera to sygnał, że świat się zmienia oraz że jest śmierć. Dlatego, że instytucja monarchy, jako jednak bożego pomazańca, tkwi w zakamarkach naszej podświadomości - powiedział. - Drugi element to spektakl popkulturowy, który wcale nie jest sprzeczny z tym pierwszym elementem. Tylko odwrotnie, wręcz to podkręca. Tzn. jest tu ta fascynująca rozbieżność pomiędzy godnością majestatu i przyziemnością oraz takim czasami obyczajowo kiepskim poziomem rozgrywek w rodzinie królewskiej - mówił.
Pacewicz dodał jednak, że osobiście go "ten spektakl" nie wciąga. - To, że oglądamy bezustannie tych idących noga za nogą żołnierzy, jakoś mnie to specjalnie nie porusza - stwierdził. I ubolewał, że śmierć królowej nie stała się okazją do szerszej dyskusji na temat politycznej roli monarchii. Zwrócił w tym kontekście uwagę na procedurę znaną jako zgoda królowej (Queen's consent), gdzie monarchini otrzymuje wgląd w ustawodawstwo, które ma wpływ na jej interesy. - Jak ustalił "The Guardian", jednak ona była wykorzystywana tysiąc razy - powiedział. - No i ten wątek kolonializmu. Jak ona tak długo rządziła, to siłą rzeczy było to też w czasach, w których wartości były zupełnie inne niż dzisiaj - podsumował Pacewicz.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
"Aż mnie pani podkręciła". Prof. Kowal ostro o słowach Waszczykowskiego. "Dziecinne i infantylne"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Ksiądz, w którego mieszkaniu odbyła się orgia, zabrał głos. "To uderzenie w Kościół"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"
- Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom
- Samochód to tutaj zbędny luksus? "Nie wszyscy chcemy być Nowym Jorkiem". "Tu jest bajka"