Ataki rakietowe na Ukrainę. "Gen. Surowikin postarał się, żeby z przytupem objąć stanowisko"

- Rosjanie, wystrzeliwując drony z terytorium Białorusi, jeszcze bardziej czynią ją stroną w tej wojnie i liczą zapewne na akcje odwetowe. Do tej pory Ukraina się przed tym powstrzymywała. To są żelazne nerwy ukraińskich dowódców, żeby się nie dać sprowokować - w ten sposób poniedziałkowe rosyjskie ataki rakietowe na Ukrainę komentował w TOK FM Michał Kacewicz z Biełsatu.
Zobacz wideo

Rosyjskie wojska, które zaatakowały w poniedziałek rano szereg ukraińskich miast, wykorzystały w tym celu m.in. irańskie drony-kamikadze Shahed-136. Bezzałogowce nadleciały z terytorium Białorusi - powiadomił na Telegramie szef władz obwodu mikołajowskiego na południu Ukrainy Witalij Kim.

- To jest dalsze wciąganie Białorusi w wojnę. Białoruś Łukaszenki, jako kraj zwasalizowany przez Rosję, niewiele ma tutaj do powiedzenia. Rosjanie, wystrzeliwując drony z terytorium Białorusi, jeszcze bardziej czynią ją stroną w tej wojnie i liczą zapewne na akcje odwetowe ze strony Ukrainy. Do tej pory Ukraina akurat przed tym się powstrzymywała. To są żelazne nerwy ukraińskich dowódców, żeby się nie dać sprowokować - komentował w TOK FM Michał Kacewicz. Zdaniem dziennikarza Biełsatu Rosjanie oczekują, że Ukraińcy uderzą w cele wojskowe na pograniczu. - Ale myślę, że tego będą unikali - dodał w rozmowie z Przemysławem Iwańczykiem. 

Rosja naciska na Białoruś

Aleksandr Łukaszenka ogłosił w poniedziałek, że razem z Rosją rozmieszczą - na terytorium Białorusi - wspólne regionalne grupy wojsk. Zdaniem Kacewicza wojska te będą stacjonować na południu i południowym zachodzie kraju. - Tłumaczenia Łukaszenki są absurdalne. Mówi o zagrożeniu ze strony Ukrainy, a przecież to Ukraińcy zaminowali przejścia, przeprawy i drogi na trasie z Białorusią - wskazywał gość TOK FM. Jak dodał, postawa Łukaszenki to efekt rosyjskich nacisków, które mogą prowadzić do przeprowadzenia kolejnej inwazji na Ukrainę. 

Kacewicz, komentując rosyjskie uderzenia rakietowe na Ukrainę, przyznał, że trwa operacja odwetowa na dużą skalę. - Nowy głównodowodzący sił inwazyjnych gen. Siergiej Surowikin bardzo postarał się, żeby z przytupem objąć stanowisko i zadowolić oczekiwania Putina. To jest najprostsza reakcja - stwierdził dziennikarz.

Przewidywał, że możemy się spodziewać kolejnych uderzeń, choć - jak dodał - nie mają one większego militarnego sensu. - To są uderzenia na oślep. Być może Rosjanie chcieli symboliczne uderzyć w ważne miejsca, ale nie wszędzie trafili - mówił Kacewicz. Jak stwierdził, "to próba pokazania, że Rosja potrafi odpowiedzieć na coś takiego, jak atak na most krymski". 

Most prowadzący z Rosji na Krym został zniszczony w sobotę rano - na jednej z nitek samochodowych doszło do wybuchu, a na moście kolejowym wybuchł pożar. 

TOK FM PREMIUM