Biuro podróży na Kanarach? To nie takie proste. "Egzamin zdaje 10 osób na 300"

Wyspy Kanaryjskie od lat przyciągają Polaków, którzy nie tylko przyjeżdżają tam na wakacje, ale również osiadają na stałe. Takimi osobami są Monika i Paweł, którzy założyli na Teneryfie biuro podróży i opowiedzieli w TOK FM o swoich doświadczeniach.
Zobacz wideo

Wyspy Kanaryjskie to już nie tylko popularny kierunek urlopu. Wielu Polaków zdecydowało się na przeprowadzkę w te rejony. Tak było w przypadku Moniki i jej partnera Pawła, którzy na wyspie założyli biuro podróży "Teneryfa po polsku". 

Dlaczego Teneryfa? "Zawsze nas tu ciągnęło"

Po raz pierwszy Monika przyjechała na Wyspy Kanaryjskie kilkanaście lat temu jako turystka. Potem wielokrotnie tam wracała, zwiedzając cały archipelag. Ze wszystkich znajdujących się tam wysp Teneryfa oczarowała ją i jej partnera najbardziej. Dziesięć lat temu osiedli tam, a od 9 lat oprowadzają turystów po najciekawszych miejscach ich ulubionej wyspy.

Skąd pomysł na wyprowadzkę z Polski w cieplejsze rejony Europy? - Razem z Pawłem od początku wiedzieliśmy, że chcemy wyjechać. Na początku mówiliśmy, że może zrobimy to na emeryturze. Jestem bardzo ciepłolubna, więc patrzyłam na te kraje, w których cały rok jest słońce. Zwiedziliśmy południe Hiszpanii, całe Baleary, Wyspy Kanaryjskie. W końcu podjęliśmy decyzję, że nie będziemy czekać - powiedziała przewodniczka w audycji Ewy Podolskiej w TOK FM. 

Pani Monika wcześniej przez wiele lat pracowała w branży turystycznej w kraju. - Nie było to dla mnie trudne, żeby przekonwertować się i założyć biuro w innym miejscu, skoro prowadziłam podobne w Polsce - mówiła.

A dlaczego właśnie Teneryfa? - Zawsze nas tu ciągnęło. Tu czuliśmy się najlepiej. Może dlatego, że mój Paweł chciał mieć góry i lasy, bo bez nich nie wytrzyma, a ja chciałam horyzont, widoki na inne wyspy - widzieć, że coś jest jeszcze za oceanem. Muszę mieć przestrzeń. No i mieć słońce cały rok. To były takie główne priorytety - opowiada właścicielka "Teneryfy po polsku".

Jakie są Wyspy Kanaryjskie? Teneryfa to kontynent w miniaturze

Jak mówi gościni TOK FM, każda wyspa archipelagu zachwyca. A do tego Wyspy Kanaryjskie mają tak specyficzny mikroklimat, że "wygrzejemy się zimą, ale nie zagotujemy się latem". Więc są idealne do odwiedzin przez cały rok.

Czym się od siebie różnią poszczególne wyspy? - Te, które są najbliższe Afryce - czyli Fuerteventura i Lanzarote - są to wyspy najbardziej charakterne, pasujące bardziej do krajobrazu afrykańskiego. Lanzarote to ciemne wulkaniczne skały, wszędzie klimat niskich domów, niskich białych pueblo (z hiszp. wieś - przyp. red.). Fuerteventura jest bardziej brązowawa w kolorystyce, posiada piękne, złote plaże i jest bardzo wietrzna. Obie te wyspy są ze wszystkich najniższe, w związku z tym nie posiadają zbyt wiele zieleni. Nie ma lasów, które z kolei spotkamy na Teneryfie, La Gomerze, La Palmie czy El Hierro - opowiada przewodniczka.

Każda wyspa jest zupełnie inna, ale - jak przekonuje dalej pani Monika - Teneryfa jest miksem tego wszystkiego. - Mamy ładne i różnorodne plaże, ładne góry, bardzo różnorodne lasy: od lasów laurowo-wrzosowych po lasy sosnowe. Dlatego mówi się o Teneryfie, że jest to kontynent w miniaturze. Bo jest tak bardzo urozmaicona - tłumaczy właścicielka "Teneryfy po polsku".

Czy łatwo zostać przewodnikiem turystycznym na Kanarach? 

Jak tłumaczy rozmówczyni Ewy Podolskiej, wiele osób myśli, że zawód przewodnika turystycznego na Wyspach Kanaryjskich to prosta sprawa. Tymczasem zawód ten nie jest tu uwolniony, jak w większości krajów UE - oznacza to, że trzeba tu najpierw zdać egzamin i otrzymać licencję. Co wcale łatwe nie jest. - Przede wszystkim Hiszpania wymaga (od przewodnika - przyp. red.) wyższego wykształcenia oraz znajomości języka hiszpańskiego na poziomie co najmniej B2. Oprócz tego trzeba zdać egzaminy państwowe. Trzeba się do nich intensywnie przygotowywać przez co najmniej 2-3 lata - opowiadała gościni audycji. 

Egzaminy te są tak trudne, że - jak opowiada przewodniczka - na 300 osób zdaje zwykle 10-15, w tym kilku obcokrajowców. - Uczymy się wszystkiego o wszystkich wyspach, od historii przez prawo po geologię, naturę, taniec, kuchnię, naturę, architekturę, sztukę. Ta wiedza jest przeogromna - opowiada właścicielka "Teneryfy po polsku".

Jak powiedziała pani Monika, razem z partnerem najbardziej lubią turystów z Polski. Dlaczego? Bo są bardzo ciekawi świata. - Polacy, którzy do nas przyjeżdżają, mają fantastyczną energię i pozytywne nastawienie do zwiedzania, chęć wiedzy. Pytają, są aktywni, nie chcą siedzieć w autobusie, chcą być aktywni na zewnątrz. Takie osoby przyciągamy - opowiada przewodniczka z "Teneryfy po polsku".

TOK FM PREMIUM