"Pociąg wypełniony ciałami martwych rosyjskich żołnierzy". Kijów o wielkich stratach wojsk Putina

Rosyjskie wojska ponoszą bardzo duże straty podczas wojny z Ukrainą; 5 stycznia do obwodu kemerowskiego na Syberii przybył z Rostowa nad Donem pociąg-chłodnia wypełniony ciałami martwych żołnierzy agresora - powiadomił sztab generalny ukraińskiej armii.
Zobacz wideo

Ciała martwych rosyjskich żołnierzy mają zostać przewiezione do miejscowych kostnic na Syberii - poinformował sztab generalny ukraińskiej armii.

Dowództwo w Kijowie potwierdziło, że pomimo deklaracji Kremla wojska najeźdźcy nie zamierzały w sobotę przestrzegać "świątecznego rozejmu", który jakoby miał obowiązywać w dniu Bożego Narodzenia obchodzonego przez chrześcijan obrządków wschodnich. W ciągu minionej doby przeciwnik przeprowadził 9 ataków rakietowych i 3 lotnicze, a także 40-krotnie ostrzeliwał ukraińskie pozycje z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Odparto szturmy wroga w pobliżu 16 miejscowości, m.in. pod Bachmutem i Sołedarem.

W sobotę wieczorem Rosjanie zaatakowali ponownie obwód charkowski - poinformował szef władz obwodowych Ołeh Synegubow. Ostrzelane zostały także przedmieścia Zaporoża. "Uwaga, mieszkańcy Charkowa i regionu. Udajcie się do schronów. Okupanci znowu uderzają!" - ogłosił Synegubow w mediach społecznościowych.

Dodał, że w mieście Merefa na przedmieściach Charkowa odnotowano eksplozje dwóch rosyjskich rakiet i według wstępnych informacji jest jedna ofiara.

O godzinie 23:15 czasu lokalnego ogłoszono alarm lotniczy w obwodach charkowskim, połtawskim, dniepropietrowskim i zaporoskim, a także w obwodzie ługańskim i okupowanym Krymie.

O rosyjskim ataku poinformował także sekretarz Rady Miejskiej Zaporoża Anatoli Kurtew. "Wybuchy, które ostatnio słyszało całe miasto, to kolejny dowód na to, że Rosja to kraj bez honoru i sumienia" - napisał Kurtew w Telegramie i sprecyzował, że pomimo rzekomego ogłoszenia przez Kreml tymczasowego zawieszenia broni w prawosławne Boże Narodzenie, Rosjanie ostrzelali przedmieścia Zaporoża.

"Rzekome zawieszenie broni"

5 stycznia Kreml oznajmił, że Władimir Putin polecił swemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia. W komunikacie znalazło się odwołanie do Bożego Narodzenia, obchodzonego 7 stycznia, i stwierdzenie, że strona rosyjska "wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu", by dać wiernym możliwość "udziału w nabożeństwach" podczas świąt. Wcześniej do takiego "świątecznego rozejmu" wezwał zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej (RPC) patriarcha Cyryl.

Słowa przywódców Rosji dotyczące zawieszenia broni na Boże Narodzenie okazały się kłamstwem - stwierdził w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w tradycyjnym wieczornym nagraniu wideo zamieszczonym w mediach społecznościowych.

- Świat po raz kolejny mógł się dziś przekonać, jak fałszywe są wszelkie słowa płynące z Moskwy, niezależnie od szczebla, na którym są wypowiadane. Coś tam mówili o rzekomym zawieszeniu broni... Ale rzeczywistość jest taka, że rosyjskie pociski znów uderzały w Bachmut i inne ukraińskie pozycje" - powiedział przywódca Ukrainy.

TOK FM PREMIUM