Kolejna seria głośnych wybuchów na Ukrainie. Alarm bombowy na terytorium całego kraju

Alarm bombowy na terenie całego kraju ogłosiły w sobotę po południu władze Ukrainy w związku z atakami rakietowymi ze strony Rosji. W Kijowie, który został ostrzelany przez wrogie wojska w godzinach porannych, jest to już drugi alarm w ciągu jednego dnia.
Zobacz wideo

Portale społecznościowe informują o wybuchach m.in. w Krzywym Rogu oraz aktywności ukraińskiej obrony przeciwlotniczej w obwodach winnickim i chmielnickim w środkowej części kraju.

O wysokim zagrożeniu poinformował mer Lwowa Andrij Sadowy.

Wybuchy można było usłyszeć już około godziny 9.30 czasu lokalnego (8.30 w Polsce). Dopiero po nich zabrzmiały syreny ostrzegające przed niebezpieczeństwem. Nie ma informacji o ofiarach. Władze ukraińskie zazwyczaj informują o nadchodzących rosyjskich atakach z dużym wyprzedzeniem.

W Kijowie doszło do ataku rakietowego na obiekty infrastruktury krytycznej - poinformował zastępca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko. "Kijów. Atak rakietowy na obiekty infrastruktury krytycznej. Szczegóły są ustalane. Pozostańcie w schronach" - napisał w serwisie Telegram. 

Urzędnik kancelarii Wołodymyra Zełenskiego poinformował następnie o uderzeniu pocisku rakietowego we wsi Kopyliw, 45 kilometrów na zachód od Kijowa. W wyniku ataku nikt nie ucierpiał, jednak fala wybuchowa powybijała szyby w domach prywatnych.

Mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował natomiast o eksplozjach na lewym brzegu Dniepru.
"Wybuchy w dzielnicy Dnieprowskiej. Wszystkie służby udają się na miejsce" - przekazał na Telegramie.

Kliczko przekazał później, że odłamki rosyjskiej rakiety spadły na niezamieszkałe terytorium dzielnicy Hołosijiw.

Alarm bombowy, ogłoszony w godzinach porannych w Kijowie, objął następnie obwód kijowski oraz obwody: czernihowski, sumski, połtawski, czerkaski i kirowohradzki.

Użytkownicy sieci społecznościowych przekazywali informacje o aktywności ukraińskiego lotnictwa nad stolicą.

Zazwyczaj dobrze poinformowany mer Mikołajowa na południu Ukrainy Witalij Kim uprzedził natomiast, że z rosyjskich lotnisk wystartowało 17 samolotów Tu. "17 Tu w powietrzu" - napisał. Media wyjaśniają, że mogą to być bombowce Tu-95.

Posłuchaj podcastu:

TOK FM PREMIUM