Rosja skrytykowała decyzję Kiszyniowa. Ostra odpowiedź Popescu. "W Mołdawii mówi się po rumuńsku"

Minister spraw zagranicznych Mołdawii Nicu Popescu wezwał w piątek Moskwę, by nie ingerowała w wewnętrzne sprawy jego kraju. Wypowiedź ma związek z krytyką Kremla wobec czwartkowego przyjęcia przez parlament w Kiszyniowie ustawy uznającej język mołdawski za tożsamy z rumuńskim.
Zobacz wideo

Pełniący w rządzie Mołdawii funkcję wicepremiera Popescu skrytykował czwartkową wypowiedź rzeczniczki MSZ Rosji Marii Zacharowej, która stwierdziła, że Mołdawia pod rządami prezydent Mai Sandu "rezygnuje ze swojego ojczystego języka".

- Jesteśmy oburzeni z powodu oburzenia Federacji Rosyjskiej. Język, którym się posługujemy, należy do nas. Decyzja należy do nas i nikt nie ma prawa jej komentować - powiedział w piątek podczas konferencji prasowej w Kiszyniowie Popescu, dodając, że "w Mołdawii mówi się po rumuńsku".

Rząd Dorina Receana uważa, że uznanie języka mołdawskiego za tożsamy z językiem rumuńskim było niezbędne do wykonania werdyktu Trybunału Konstytucyjnego z 2013 r. Zgodnie z tym orzeczeniem język mołdawski to w rzeczywistości "język rumuński używany na terytorium Mołdawii".

W ostatnim czasie w Mołdawii odbywają się antyrządowe protesty. Rządzące tam prozachodnie władze obawiają się rosyjskich prób destabilizacji ich kraju.

Mołdawia. Awantura o ustawę

Jednoizbowy parlament Mołdawii przyjął w czwartek po pierwszym czytaniu projekt ustawy uznający język mołdawski za język rumuński. Zmiana prawa to efekt inicjatywy ustawodawczej rządzącej krajem prozachodniej Partii Akcji i Solidarności (PAS).

Debata w kwestii uznania języka mołdawskiego za tożsamy z mową rumuńską obfitowała w emocje. Parlamentarzyści opozycyjnego Bloku Socjalistów i Komunistów (BCS), reprezentowanego w 101-osobowym parlamencie przez 32 deputowanych, próbowali zakłócić przebieg debaty i głosowania.

Pomimo wcześniejszych deklaracji liderów BCS o zbojkotowaniu głosowania posłowie tego prorosyjskiego bloku wrócili na salę obrad, gdzie 56 deputowanych PAS przegłosowało projekt ustawy.

W środowisku lingwistów dominuje przekonanie, że język mołdawski nie różni się w istotny sposób od urzędowego języka rumuńskiego.

TOK FM PREMIUM