"Kobieta jest jak grzybnia". Rosyjska propaganda to coraz większy odlot. Jest też o Radiu TOK FM

Propaganda Kremla, którą przedstawiają rosyjskie media, to wizja świata przypominająca skrzyżowanie produkcji Marvela z powieściami Philipa K. Dicka - ocenił w TOK FM dr Jędrzej Morawiecki. - Pojawiło się nagranie artystki, która zachwycała się spotkaniem z pięciolatkiem, który powiedział, że na Ukraińców trzeba zrzucać bomby i mówiła o tym, że HIMARS-y to lucyfery "świętej operacji" - opowiadał socjolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Zobacz wideo

Kremlowska propaganda w bardzo osobliwy sposób przedstawia kobiety. Mówił o tym w TOK FM dr Jędrzej Morawiecki, socjolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, który przygląda się mediom w Rosji. - Kobiety są od tego, by jak powiedział Putin: "pisać listy, wysyłać paczki, wyplatać siatki maskujące, dokonywać cudów" - cytował gość "Pierwszego Śniadania w TOK-u".

Dr Jędrzej Morawiecki przytoczył także słowa rosyjskiego aktora Iwana Ochłobystina, które sprawiły, że gość TOK FM - jak przyznał - "przeniósł się do opowieści między Marvelem a Philipem K. Dickiem". - Aktor podczas lekcji o tym, co ważne, które właśnie pojawiły się w systemie (edukacji) Federacji Rosyjskiej, powiedział, że kobieta jest jak grzybnia, która szerzy wokół siebie życie. Mężczyzna odpowiada za świat zewnętrzny i prowadzi za sobą kobietę. Jak tłumaczył Ochłobystin, kobiety żyją dłużej, ponieważ muszą być przygotowane do rodzenia dzieci. Czyli mężczyźni są od spec operacji i od tego, by wyzwolić świat, a kobiety są od rodzenia dzieci. I od wyplatania siatek maskujących - ironizował socjolog.

"Młodzi nie mają wyjścia"

Jak twierdzą rosyjscy propagandyści, młodzi Rosjanie są pozbawieni perspektyw, a jedynym wyjściem z tej sytuacji jest pójście na wojnę. - Jedni próbują chronić dzieci i załatwić, żeby ich nie zmobilizowano. Inni idą (na wojnę), bo muszą, ale jest też ta część, która wierzy w to, że ma do czynienia ze starciem cywilizacji i Rosja stoi po tej jasnej stronie. Pojawiło się nagranie artystki, która zachwycała się spotkaniem z pięciolatkiem, który powiedział, że na Ukraińców trzeba zrzucać bomby i mówiła o tym, że HIMARS-y to lucyfery "świętej operacji". Jak uważa, rosyjscy mężczyźni toczą bój z satanizmem - relacjonował gość Piotra Maślaka. 

W przytaczanej opowieści znalazły się też fragmenty o tym, że należy wyzwolić Amerykanów, ponieważ są "ciemiężeni przez władzę szatana" i tysiącami uciekają do Rosji, "bo tam jest Bóg".

Także Radio TOK FM zapracowało na to, żeby znaleźć się w propagandowym przekazie Kremla. Prokremlowscy dziennikarze odnosili się m.in. do rozmowy z analityczką funkcjonowania polityki w sieci Anną Mierzyńską na temat kampanii dezinformacyjnej pod hasłem #niemojawojna. 

Jak mówił Piotr Maślak, w rosyjskim mainstreamie TOK FM występuje jako "to radio, które nadal wciska ciężką, siermiężną, tępą, inspirowaną złym Zachodem propagandę", wbrew opinii ludu. - Oczywiście wyciąga się to na takiej zasadzie, że jeżeli w radiu pojawi się ktokolwiek, kto uważa, że za wojnę ponosi winę Polska, czy zły kolektywny Zachód, to powie się, że jest to większość - tłumaczył dr Jędrzej Morawiecki.

TOK FM PREMIUM