Rosja wzięła Białoruś jako zakładnika. Bronią jądrową. Zachód coś zrobi? "Żadnej kontroli nie będzie"

Wszystko wskazuje na to, że niebawem na terenie Białorusi zostanie rozmieszczona rosyjska broń atomowa. O swoich obawach w TOK FM mówiła Hanna Liubakova. - Gdyby wojna eskalowała, zaatakowane zostałyby potencjalne cele białoruskie. Dla Rosji to krok, żeby obronić swoje terytorium i jednocześnie uczynić celem Białoruś - tłymaczyła białoruska dziennikarka.
Zobacz wideo

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka poinformował w czwartek, że transfer taktycznej broni jądrowej z Rosji na Białoruś już się rozpoczął - podała agencja Reutera, powołując się na rosyjskie media państwowe.

Wcześniej w czwartek Kreml zakomunikował, że podpisał z Mińskiem umowę o rozmieszczeniu broni atomowej na Białorusi. Głowice jądrowe mają być przechowywane w specjalnym obiekcie, którego budowa ma być ukończona za nieco ponad miesiąc.

Plan rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej na Białorusi został ogłoszony przez prezydenta Rosji Władimira Putina w wywiadzie dla telewizji państwowej 25 marca.

Białoruś stałaby się w ten sposób pierwszym krajem dawnego ZSRR, na którego terytorium znalazłaby się broń atomowa Rosji. Po upadku Związku Radzieckiego broń taka - poza Rosją - znalazła się także na Białorusi, Ukrainie i w Kazachstanie. Jednak kraje te ratyfikowały układ o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej (NPT) i przekazały swoje arsenały jądrowe Rosji.

Jak podkreśliła w TOK FM Hanna Liubakova, rozmieszczenie broni atomowej na terenie Białorusi nie tylko stanowi zagrożenie dla krajów sąsiedzkich, ale także w jeszcze większym stopniu uzależnia Łukaszenkę od Kremla. - W tym momencie na Białorusi już stacjonują rosyjskie wojska, a Łukaszenka właściwie nie chce, czy nie może, zmusić ich do opuszczenia kraju. Z taka bazą nuklearną kontrolowaną przez Moskwę Białoruś nie będzie miała właściwie innego wyboru, niż być sojusznikiem Rosji - mówiła białoruska dziennikarka związana z think tankiem Atlantic Council.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

"Białoruś coraz bardziej traci suwerenność narodową"

Gościni "Pierwszego Śniadania w TOK-u" zgodziła się z prowadzącym audycję Piotrem Maślakiem, który stwierdził, że "Rosja wzięła Białoruś jako zakładnika". - Terytorium Białorusi staje się celem ataków odwetowych. Gdyby wojna eskalowała, zaatakowane zostałyby potencjalne cele białoruskie. Dla Rosji to krok, żeby obronić swoje terytorium i jednocześnie uczynić celem Białoruś. Białoruś coraz bardziej traci suwerenność narodową - wyjaśniła Hanna Liubakova.

Jak na rozmieszczenie rosyjskiej broni atomowej na terenie Białorusi zareaguje Zachód? Zdaniem gościni TOK FM do tej pory zrobił niewiele. - Dziennikarze, analitycy i siły demokratyczne informowały o tym społeczeństwo międzynarodowe od miesięcy. No i jak widzieliśmy, nie było dużo reakcji. Bruksela powiedziała, że będą sankcje, natomiast widzimy, że same sankcje nie są wystarczające. Więc organizacje, m.in. ONZ, muszą się zastanowić, co zrobić i jak zareagować. Reakcje muszą być poważne, bo Rosja jest agresorem, a Białoruś - współagresorem, więc żadnej kontroli i transparentności rozmieszczenia tej broni nie będzie - alarmowała ekspertka.

TOK FM PREMIUM