Wagnerowcy wrócili do walki w Ukrainie. Wykorzystywani są jako instruktorzy, ale to nie wszystko

Byli najemnicy rosyjskiej tzw. Grupy Wagnera przemieścili się z Białorusi na wschodni front w Ukrainie, a część z nich udała się do Afryki - poinformował rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Ilja Jewłasz.
Zobacz wideo Karolina Lewicka: "Trwa propagandowa okupacja naszego kraju"

Z terytorium Białorusi przybyli do Ukrainy wagnerowcy i biorą udział w walkach. Ukraińcy zmagają się z nimi na terytorium Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy. 

Ilja Jewłasz poinformował, że ich siły są rozformowywane, a byli najemnicy trafiają do różnych jednostek. Część z nich udaje się do Afryki, niektórzy podpisują kontrakty z rosyjskimi ministerstwem obrony i biorą udział w wojnie w różnym charakterze, w tym jako instruktorzy. Niektórzy trafiają do zwykłych jednostek bojowych. Byli najemnicy nie stanowią takiego zagrożenia, jak jeszcze rok temu, ponieważ stracili swojego szefa - Jewgienija Prigożyna.

Andrij Demczenko, rzecznik ukraińskiej straży granicznej, powiedział portalowi, że na Białorusi przebywało ponad 6 tys. wagnerowców. Obecnie ich liczba na Białorusi szacowana jest na 500.

Posłuchaj:

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

 

 

TOK FM PREMIUM