Atak na Berlusconiego był upozorowany? "Krwawił sztuczną krwią"

Atak na premiera Włoch Silvio Berlusconiego mógł być upozorowany - wynika z filmiku, jaki pojawił się na serwisie Youtube. Materiał robi zawrotną karierę. Od wczoraj obejrzało go 500 tys. internautów. Jego autor snuje teorię spiskową na temat wydarzenia w Mediolanie. Według niego krew na twarzy rannego premiera wygląda na sztuczną. O sprawie informuje brytyjski dziennik "Daily Mail"

Zdjęcia zakrwawionego premiera Włoch obiegły cały świat. Tydzień temu został on zaatakowany na wiecu w Mediolanie. Niezrównoważony psychicznie mężczyzna rzucił w niego metalową figurką katedry.

Anonimowy internauta twierdzi jednak, że cała historia została upozorowana. Na dowód swojej tezy umieścił na serwisie Youtube filmik "demaskujący spisek". Materiał robi zawrotna karierę. Od wczoraj obejrzało go ponad 500 tys. osób. Filmik zatytułowany "Czy atak na Berlusconiego był zmontowany?" trwa osiem minut. Oglądamy na nim zdjęcia z ataku na włoskiego premiera. Autor materiału twierdzi, że krew na twarzy Berlusconiego wygląda na podejrzanie gęstą. Pyta też, dlaczego nie premier nie poplamił nią swojego garnituru. Przypomina, że według lekarzy ranny Berlusconi stracił pół litra krwi.

Opublikowany materiał zawiera też zdjęcia z rządowej limuzyny. Widać na nich jak jeden z ochroniarzy podaje premierowi jakiś przedmiot. Według autora filmiku to pojemnik ze sztuczną krwią w sprayu.

- Wyłączcie telewizory i włączcie myślenie. Ten "atak" nie był niczym innym jak uknutym spiskiem - przekonuje tajemniczy internauta.

Spisek? "To absurd!"

Włoscy komentatorzy polityczni przypominają, że poturbowanemu premierowi błyskawicznie wzrosło poparcie. Według ostatniego sondażu Berlusconiego popiera 66 proc. Włochów. To o 20 proc. więcej niż tydzień temu. Przedstawiciele rządzącej partii "Lud Wolności" zaprzeczają, że cała historia mogła być upozorowana. - To absurd - podkreśla Danielle Capezzone, rzecznik prasowy partii.

- Osoby które snują takie teorie spiskowe działają z podobnych pobudek, jak ci, którzy dopuszczają się przemocy. To terroryzm na mała skalę - dodaje.

TOK FM PREMIUM