Katastrofa w egipskim porcie: fale rzuciły luksusowy statek o molo
Ekskluzywny statek wycieczkowy Costa Europa, przewożący na pokładzie prawie półtora tysiąca osób, z impetem zderzył się z nadbrzeżem. W burcie statku powstała ponad dwumetrowa dziura. Przedstawiciele agencji żeglugi twierdzą, że do wypadku doszło z powodu złych warunków pogodowych. Na Morzu Śródziemnym panował wówczas silny sztorm.
Wiadomo o trzech ofiarach śmiertelnych wypadku, wśród nich jest Hindus, Brazylijczyk i obywatel Hondurasu. Byli oni marynarzami na statku. Liczba ofiar może ulec zmianie.
Rannych zostało 50 osób, turyści i członkowie załogi. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitala, ich stan jest stabilny. Technicy obecnie starają się naprawić uszkodzony statek.
Statek Costa Europa odbywał 18-dniowy rejs z Dubaju do Savony we Włoszech. Armator poinformował media, że stara się zaaranżować powrót turystów do domu.
Egipt zmaga się z fatalną pogodą od kilku dni. W Aleksandrii, położonej nad Morzem Śródziemnym, wysokość fal osiągała sześć metrów, a prędkość wiatru dochodziła do 55 km/h. Lokalne władze zdecydowały o zamknięciu portu. Ruch uliczny w Kairze został zakłócony silnym gradobiciem i deszczem. Przed gradem musieli się też schronić turyści zwiedzający piramidy w Gizie.
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Opera na obrzeżach Łazienek Królewskich. Część mieszkańców oburzona. "Co oni robią?"
-
Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
-
Uchodźcy z granicy. Trafili do szpitala i wcale nie chcą go opuszczać. "To im uratuje życie"
- "Jestem ultraortodoksyjną Żydówką i teściową leworęcznego rebego". O świecie europejskich chasydów w XXI wieku [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Od wkładek do butów po nowojorską giełdę. Tak najbrzydsze sandały świata doszły na szczyt
- Tusk: Wprowadzenie 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku to nadal oznacza także "trzynastkę" i "czternastkę"
- "Najlepiej wyrzuć na śmiecie jak obierki". Tajemnica "dzieci z beczki"
- W Chersoniu nie działa alarm przeciwlotniczy. Ludzie nie nadążają ukrywać się w schronach