Dymisja szefa Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego po kompromitacji w Vancouver
O wyciągnięcie wniosków po złych występach rosyjskich sportowców na igrzyskach olimpijskich naciskali zarówno prezydent Dmitrij Miedwiediew, jak i premier Wladimir Putin.
W poniedziałek Miedwiediew ostrzegł, że jeśli działacze sportowi odpowiedzialni za blamaż Rosji w Kanadzie sami nie ustąpią, trzeba będzie im pomóc.
Rosja, która za cztery lata będzie gospodarzem kolejnych igrzysk, zajęła w klasyfikacji medalowej dopiero 11. miejsce, zdobywając w sumie 15 medali, w tym tylko trzy złote.
63-letni Tiagaczew, były minister sportu, w 2001 roku został mianowany na stanowisko szefa Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego i pomógł Rosji wygrać prawo do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi w 2014 roku.
DOSTĘP PREMIUM
- PiS nie zdąży zamieszać przy wyborach? Ekspert podaje ważne terminy i mówi o "ciszy legislacyjnej"
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- W czym tkwi sukces PiS? "Morawiecki to nie polityk, ale korporacyjny technokrata"
- Tortury w Barczewie to nie jest odosobniony przypadek? Machińska nie daje gwarancji. "Polska jest na zakręcie"
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Willa plus. Jak Czarnek buduje "arkę" za miliony z budżetu. "PiS myśli, że ich grzeszki zostaną zakopane"
- Odmówili zakupu biletu dla dziecka. Chcieli je zostawić na lotnisku. "Nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego"
- NIK zawiadamia prokuraturę ws. Krajowego Instytutu Mediów. "Taka skala nieprawidłowości nie zdarza się często"
- Kaczyński udobruchał Sikorskiego, ale złe prawo zostało. Biznes w strachu. "Szkodnictwo gospodarcze"
- Horror w schronisku pod Nowym Tomyślem. "Policja znalazła martwe psy w budach i lodówkach"