Szef telewizji Imedi broni fałszywego reportażu. "Informowaliśmy, że to symulacja"
- Ubolewam nad tym, że nasz materiał zszokował widzów. Nie chcieliśmy nikogo wystraszyć. Bierzemy na siebie odpowiedzialność, za skutki, jakie wywołała jego emisja. Przepraszamy też wszystkich zdenerwowanych widzów naszej stacji - powiedział Arweladze w emitowanym przez gruzińską telewizję publiczną programie "Accents". Rozmowę cytuje gruziński portal Civil.ge.
Szef stacji Imedi to były członek gruzińskiego rządu i wieloletni sprzymierzeniec prezydenta Saakaszwilego. W rozmowie stwierdził, że jego telewizja tuż przed emisją materiału poinformowała widzów o treściach w nim zawartych. Stacji chodziło o "symulację" ewentualnych wydarzeń, jakie mogły by mieć miejsce w trakcie majowych wyborów samorządowych. Taka informacja nie była jednak wyświetlana w trakcie emisji materiału.
"Nie chcieliśmy straszyć społeczeństwa"
Arveladze zapewnił, że wydawcy i producenci zastanawiali się, czy umieścić w informacji takie ostrzeżenie. Zdecydowali jednak, że wystarczy podać je w zapowiedzi materiału. Szef Imedi TV odrzucił jednak oskarżenia, że jego stacja złamała kodeks nadawców telewizyjnych. Odpowiedział, że interpretacją tego faktu zajmą się prawnicy. O naruszeniu kodeksu mówi jednak Państwowa Komisja Nadawców. Według niej stacja powinna rozdzielać prawdziwe informacje od "symulacji". Jeśli stacja zdecyduje się wyemitować fałszywy reportaż widzowie muszą być o tym wyraźnie poinformowani.
- Prawnicy mają w tej sprawie różne zdania. Nie chcę wchodzić w dyskusje na ten temat - powiedział Arveladze. Dopytywany przez prowadzącego wywiad stwierdził, że "nie ma zamiaru wchodzić w prawnicze szczegóły". - Część ekspertów twierdzi, że o treści materiału wystarczy poinformować widzów przed jego emisją. Ten warunek spełniliśmy. Umieszczanie napisu w trakcie reportażu nie jest wymagane - stwierdził.
- Nie chcieliśmy straszyć społeczeństwa. Zależało nam na tym, by zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo, przed jakim stoi nasz kraj. Chcieliśmy ze wszystkimi szczegółami pokazać naszym widzom plany, jakie szykuje Moskwa - wyjaśniał Arveladze.
DOSTĘP PREMIUM
- "Rosjanie bili do momentu, aż uleciało z niego życie". Putin: Usiadłem w kącie i zapłakałem
- "To zbrodnia". Reżim Asada nie dopuszcza pomocy do ofiar? "Ludzie pod gruzami są skazywani na śmierć"
- Mrożenie cen energii jak "branie tabletki przeciwbólowej, gdy ząb jest do wyrwania". Ekspert o krótkowzroczności rządu
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Daniel Obajtek chwali się, że Orlen obniżył ceny diesla. "Znowu się pomylili"
- Proces Andrzeja Poczobuta dobiega końca. "Wyrok zależy od osobistej decyzji Łukaszenki"
- Wielka Brytania: Siły syryjskiego reżimu po trzęsieniu ziemi zbombardowały miasto kontrolowane przez rebeliantów
- Przeciwnicy Kremla znów zbiorą się w Polsce. Po zjeździe zamierzają tworzyć biura w Kijowie i Warszawie
- Biden: Jeśli Chiny zagrożą naszej suwerenności, będziemy działać, by chronić nasz kraj
- USA sprzedadzą Polsce wyrzutnie HIMARS. "Za 10 mld dolarów"