Prasa: Ratzinger wiedział o molestowaniu. I nic nie zrobił?
Publikacja niemieckiej gazety może osłabić jego wymowę. Sprawa opisana przez "Der Spiegel " dotyczy wydarzeń sprzed 30 lat. W 1980 roku do arcybiskupstwa w Monachium, na czele którego stał obecny papież, przeniesiono z Essen księdza podejrzanego o molestowanie seksualne dzieci.
Jak twierdzi "Spiegel", biskupstwo w Essen przekazało na ręce monachijskich hierarchów list, w którym zwróciło uwagę na podejrzenia ciążące na kapłanie. Mimo tego kuria w Monachium nie zawiadomiła policji, ani prokuratury.
- Kard. Ratzinger nie wiedział o sprawie tego księdza. Biorę za to pełną odpowiedzialność - zapewniał niedawno dawny monachijski wikariusz generalny ks. Gerhard Gruber. "Spiegel" twierdzi jednak, że obradująca pod przewodnictwem arcybiskupa Ratzingera rada ordynariatu arcybiskupstwa w Monachium przychyliła się do prośby księdza o przeniesienie do stolicy Bawarii. "Der Spiegel" cytuje fragmety protokołu z posiedzenia gremium.
Tygodnik dodaje, że obecnie niemieckie prokuratury prowadzą dochodzenia przeciwko co najmniej 14 księżom w związku z podejrzeniem o uprawianie pedofilii. Według agencji prasowej DPA, od końca stycznia, kiedy ujawniono skandal, zgłosiło się ponad 250 ofiar molestowania seksualnego w niemieckich instytucjach katolickich.