Bangladesz: zamordowali kolegę z pracy, bo tak kazała wróżka
W Bangladeszu jest ogromne zapotrzebowanie na czerwone cegły, ponieważ ludność wierzy, że ta barwa oznacza, że były one dobrze wypalone. Właściciele jednego z zakładów produkujących cegły w małym miasteczku w północnym Bangladeszu nie byli zadowoleni z koloru cegieł. Nie był on wystarczająco czerwony, mimo, że w piecu była bardzo wysoka temperatura. Wróżka, do której udali się po pomoc, powiedziała im, że wytwórnia cegieł "żąda ofiary z człowieka".
Właściciele skłonili kilku swoich pracowników do zamordowania 26-letniego murarza. Głowa mężczyzny została spalona w piecu, miało to nadać cegłom czerwony kolor.
Lokalna policja aresztowała czterech mężczyzn podejrzanych o zabicie murarza - potwierdził w niedzielę naczelnik policji Golam Sarwar Bhuiyan. Funkcjonariusze ścigają też właścicieli zakładu i wróżkę.
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Takiej inwestycji Warszawa jeszcze nie widziała. "Myślę, że urzędnicy się przejęli"
-
Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie
- Były szef PKW: Osób, które nie chcą wziąć udziału w referendum, nie można nazywać wrogami demokracji
- W mediach rządowych bezpłatny czas antenowy tylko dla PiS i Konfederacji. Jeden ważny szczegół
- Ochrona Morawieckiego poturbowała aktywistów klimatycznych na wiecu w Świdniku. Rzecznik komendanta SOP zabrał głos