Genialny matematyk odrzucił milion dolarów nagrody. "Mam wszystko, czego potrzebuję"
Perelman mieszka w małym, opanowanym przez karaluchy mieszkaniu w Sankt Petersburgu. - Mam wszystko, czego potrzebuję - powiedział dziennikarzom przez zamknięte drzwi.
Perelman opublikował rozwiązanie zagadki matematycznej w internecie.
Cztery lata temu Międzynarodowa Unia Matematyczna przyznała genialnemu matematykowi inną nagrodę. Również wtedy Perelman odmówił jej przyjęcia, nie pojawił się nawet na uroczystości wręczenia medalu w Madrycie. - Nie jestem zainteresowany pieniędzmi ani sławą. Nie chcę być na widoku jak zwierzęta w zoo - powiedział wówczas - Nie jestem bohaterem matematycznym. Nie mam nawet na swoim koncie wielu sukcesów, właśnie dlatego nie chcę, żeby wszyscy na mnie patrzyli - dodał.
Ma tylko stół krzesło i brudny materac
Dziennikarzom udało się porozmawiać z jego sąsiadką, Wierą Pietrowną. - Byłam raz u niego w mieszkaniu i byłam zdumiona. Ma tylko stół, krzesło i łóżko z brudnym materacem, które zostawili poprzedni właściciele, alkoholicy, którzy sprzedali mu mieszkanie - mówiła - Staramy się wytępić karaluchy z naszego bloku, ale chowają się u niego w mieszkaniu - dodała.
Perelman zaczął publikować w sieci artykuły, które wskazywały na to, że udało mu się rozwiązać Hipotezę Poincarego w 2003 roku. Pracował wówczas jako badacz w Instytucie Stiekłowa w Sankt Petersburgu.
Rozwiązanie zagadki pomoże wyjaśnić kształt wszechświata
Hipoteza mówi, że każda trójwymiarowa zwarta i jednospójna rozmaitość topologiczna bez brzegu jest homeomorficzna ze sferą trójwymiarową. Obrazowo mówiąc: związana jest z poszukiwaniem sposobu na przekształcenie dętki w sferę tylko za pomocą rozciągania i wyginania, unikając przecięć. Rozwiązanie zagadki może pomóc wyjaśnić kształt wszechświata.
Hipoteza była jedną z siedmiu milenijnych zagadek matematycznych, za rozwiązanie których Instytut Claya oferował milion dolarów nagrody. Rygorystyczne testy dowiodły, że rozwiązanie proponowane przez Perelmana jest poprawne.
Wkrótce potem Perelman zrezygnował z pracy w Instytucie Stiekłowa. Obecnie jest bezrobotny. Jego przyjaciele twierdzą, że całkowicie zrezygnował z pracy naukowej, ale nie chciał podać przyczyn swojej decyzji, mówiąc, że to "zbyt bolesne".
DOSTĘP PREMIUM
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Nie tylko willa. MEiN przeznaczył 500 tys. złotych na docieplenie kościoła. "Tą sprawą powinny zająć się służby"
- Leonard Pietraszak nie żyje. Wybitny aktor zmarł w wieku 87 lat
- W czym tkwi sukces PiS? "Morawiecki to nie polityk, ale korporacyjny technokrata"
- Rafał Baniak zatrzymany przez CBA. Były wiceminister skarbu "uważa się za osobę niewinną"
- Lawina w Himalajach. Zginęło dwóch polskich narciarzy
- Senatorowie zgłosili WOŚP do pokojowego Nobla. "Za mobilizowanie wszystkich pokoleń w kraju rozdartym przez politykę"
- Pakistan. "Ważne aresztowania" po zamachu terrorystycznym. Policja nie wyklucza, że zamachowiec nie działał sam
- "Opozycja pokazała, że jest opozycją propaństwową". Borowski: Nie możemy brać Polaków za zakładników