Dymowski musi przeprosić przełożonych za film na YouTube
Dymowski stał się sławny, po tym jak na portalu YouTube zamieścił swoją opowieść o przestępstwach popełnianych przez milicjantów, w tym jego przełożonych. Zarzuty obejmowały wymuszenia, haracze, korupcję, fałszowanie dowodów, wrabianie niewinnych ludzi, a nawet pobicia, gwałty i zabójstwa. Dymowski natychmiast stracił pracę, rozpoczęto w mediach kampanię przeciw niemu (włączając w nią jego byłe partnerki), wkrótce usłyszał zarzuty.
Dziś sąd w Noworosyjsku uznał go winnym obrażenia swoich dawnych przełożonych. Nakazał mu przeproszenie i wypłacenie 100 tysięcy rubli odszkodowania. Prokuratura wciąż prowadzi przeciw niemu śledztwo pod zarzutem oszustwa i nadużycia władzy, za co grozi mu sześć lat więzienia.
Władze oskarżyły go o kradzież 24 tysięcy rubli (niecałe 3 tysiące złotych) w ciągu czterech lat.
Przed miesiącem w Noworosyjsku pobito obrońcę Dymowskiego, dzień po tym jak opuścił on areszt.
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- "Bal na Titanicu". 700 tys. dla telewizji Rydzyka, 15 mln na nagrody dla kierownictwa resortu finansów
- Wtargnął do auta, odgryzł kobiecie kawałek ucha i uciekł jej samochodem
- Hospicjum to szansa
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- Atak terrorystyczny w Jerozolimie. Liczba ofiar rośnie
- "Spisana kulfonami" poprawka Suskiego zahamuje polską energetykę wiatrową? "Widać, że szatani cały czas działają"
- Antykonstytucyjna posocznica urządzona przez takąż satrapię. I coś leopardowego [595. Lista Przebojów TOK FM]
- Klubokawiarnie wrócą na warszawskie bulwary. Ratusz rozstrzygnął przetarg na dzierżawę
- Od Drohiczyna przez Mielnik do Janowa Podlaskiego. Bugiem