Ze strachu przed zemstą włamał się do więzienia
Mężczyzna spędził wcześniej dwa lata w zakładzie karnym na Florydzie. Kiedy przyznał się do zarzucanego mu czynu, na mocy ugody z sądem mógł opuścić więzienie i otrzymał wyrok w zawieszeniu.
Po dwóch dniach od wyjścia na wolność zwrócił się jednak do władz więzienia, aby przyjęły go z powrotem. Twierdził, że przed jego domem w nocy czekało dwóch mężczyzn w zaparkowanej ciężarówce. Kierownictwo zakładu poradziło mu, żeby złożył zawiadomienie na policji. Sylvester Jiles wybrał jednak inna drogę zapewnienia sobie bezpieczeństwa - nad ranem wspiął się na czterometrowy płot otaczający więzienie i przedostał na jego teren. Tam został złapany przez strażników i przekazany policji.
Sąd zdecydował o tak wysokiej karze, gdyż Jiles miał już wymierzony wyrok w zawieszeniu.
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Hospicjum to szansa
- Wtargnął do auta, odgryzł kobiecie kawałek ucha i uciekł jej samochodem
- "Bal na Titanicu". 700 tys. dla telewizji Rydzyka, 15 mln na nagrody dla kierownictwa resortu finansów
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- "Hurtowe kupowanie poparcia". PiS wybrał rozdawanie laptopów, ale dosypać pieniędzy na leczenie dzieci nie chce
- Atak terrorystyczny w Jerozolimie. Liczba ofiar rośnie
- "Spisana kulfonami" poprawka Suskiego zahamuje polską energetykę wiatrową? "Widać, że szatani cały czas działają"
- Antykonstytucyjna posocznica urządzona przez takąż satrapię. I coś leopardowego [595. Lista Przebojów TOK FM]
- Klubokawiarnie wrócą na warszawskie bulwary. Ratusz rozstrzygnął przetarg na dzierżawę