"Obecność Putina w Katyniu to element polityki wewnętrznej Rosji" - prof. Rotfeld w TOK FM
Jaki Putin miał interes w uroczystościach katyńskich? - Są trzy płaszczyzny: pierwsza, z naszego punktu widzenia najważniejsza, to jest ta konkretna sprawa, która nas boli i dopóki nie zostanie ona wyjaśniona, co Rosjanie zrozumieli, dopóty będzie ona wracać - tłumaczył prof. Rotfeld. - Dlatego powołano tę grupę ds. trudnych, aby ułatwić rozwiązanie tego problemu związanego z ujawnieniem do końca prawdy o zbrodni katyńskiej - mówił były minister spraw zagranicznych. - Byłoby nieprawdą, gdyby ktoś sądził, że to jest główny i jedyny element z punktu widzenia Rosji - podkreślał Adam D. Rotfeld. - Dla Rosji jest to element wewnętrznej polityki, od pewnego czasu odnoszę wrażenie, że nastąpiła zmiana w podejściu do przeszłości, powolne wyciszanie gloryfikacji Stalina, nie chcę powiedzieć, że nastąpiła już ostateczna destalinizacja, ale zanika - tłumaczył poranny gość TOK FM.
- Skąd ta zmiana w Rosji? - pytał swojego gościa Jacek Żakowski. - Docieramy do trzeciego elementu: Rosja podjęła wielki program modernizacji i ta modernizacja może być realizowana na sposób totalitarny czy autorytarny, neostalinowski, przy pomocy metod strachu i terroru, a może być realizowana w sposób nowoczesny, tak jak to się dziele w wielu krajach - odpowiadał prof. Rotfeld. Parę lat temu mówiono, że Rosja w swojej modernizacji będzie szła drogą zbliżoną do chińskiej, którą politolodzy określali mianem "nieliberalnej demokracji", żeby nie mówić o autorytaryzmie. - Czy to co się stało w Katyniu ostatnio pokazuje, że Rosja odrzuca tę drogę i idzie w kierunku wariantu liberalnej demokracji? - pytał Jacek Żakowski. - Część Rosji, ci politycy którzy stoją dziś na czele Rosji, zarówno Putin jak i Miediediew, wybierają tę drogę, co nie znaczy, że tak będzie - mówił na antenie TOK FM Adam D. Rotfeld.
Czy to oznacza, że Putin, z którego nazwiskiem kojarzono najbardziej to pojęcie nieliberalnej demokracji, odchodzi od tego kierunku? - Odchodzi i ten udział w uroczystości w Katyniu i zaproszenie polskiego premiera do Katynia było sygnałem, że on obrał inną drogę - tłumaczył prof. Rotfeld. - Na spotkaniu z premierem Putinem pozwoliłem sobie na taką uwagę, że ja mam świadomość, że z jego strony to był akt odwagi, ponieważ w Rosji jest ogromna ilość ludzi, którzy nie tylko są motywowani nostalgią za czasami stalinowskimi, ale do tej pory kwestionują prawdę dotyczącą Katynia w sposób fundamentalny, tzn. że to wszystko jest fałszerstwem - mówił gość TOK FM. - Putin musi sobie z tymi ludźmi też poradzić - podkreślał Adam D. Rotfeld.
-
Po co PiS walczy z Trzaskowskim? "Boją się, że Tusk powtórzy wariant Kaczyńskiego"
-
Ksiądz na Facebooku będzie musiał się ujawnić. Episkopat chce zrobić porządek z duchownymi w sieci
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
"Franciszkańska 3". Przewodniczący KRRiT wszczyna postępowanie w sprawie reportażu TVN
-
Wolał iść do więzienia niż ogrzewać dom. Poszukiwany 52-latek sam zadzwonił na policję
- Thermomix - kuchenna fanaberia dla bogatych czy przydatny gadżet? "Myślałam, że to ściema"
- Jarosław Kaczyński dziękuje Bogu za Jana Pawła II w liście do członków PiS
- Puchar Świata w Planicy. Żyła pokazał, na co go stać
- Pijany kierowca wjechał w budynek stacji benzynowej. Miał zakaz prowadzenia pojazdów
- Turniej WTA w Miami - porażka Linette w półfinale debla