Chmura-wędrowniczka: rozgościła się w Europie i się zatrzymała

Potężna chmura pyłu na dobre rozgościła się na europejskim niebie. Na razie skutecznie blokuje ruch lotniczy w Europie. Czy zaszkodzi ludziom?

Aktualnie chmura swoim zasięgiem obejmuje niemal całą Skandynawię i Europę. Dotarła nawet do północnych części Rosji. Nie ma jej (jeszcze?) nad Włochami i Hiszpanią.

Zobacz animację - jak zachowuje się chmura

Spokój ma północna część Wysp Brytyjskich, które znajdują się między dwiema "mackami" obłoku wulkanicznego dymu. Niestety, za wcześnie na radość. Synoptycy przewidują, że pył wróci nad Szkocję.

Dyżurny synoptyk brytyjskiego Biura Meteorologicznego powiedział, że w ciągu dnia od zachodu Polski na wysokościach od 7 do 11 tysięcy metrów pył zacznie znikać, jednak na wysokości do 7 tysięcy metrów chmura będzie zalegać nad całym naszym krajem i niemal całą Europą. Chmura zdarła się nawet od północy do Rosji. Na razie nie ma jednak żadnych informacji o trudnościach w ruchu lotniczym.

ZOBACZ JAK BĘDZIE PORUSZAĆ SIĘ CHMURA

Chmura najbardziej przeszkadza teraz ludziom, którzy mieli podróżować samolotem. Linie lotnicze bardzo dokładnie obserwują ruchy chmury i co rusz przekładają czas ponownego uruchomienia lotu.

Prawdopodobnie "kilka dni" mogą potrwać zakłócenia w ruchu lotniczym w Europie z powodu chmury pyłu wulkanicznego po erupcji wulkanu na Islandii - poinformowała wczoraj organizacja zrzeszająca kontrolerów ruchu lotniczego Canso.

Pojawiły się jednak obawy, że taka ilość zanieczyszczeń w powietrzu, które kiedyś przecież opadną. mogą być szkodliwe dla zdrowia. Naukowcy jednak uspokajają - chmura nie jest niebezpieczna dla zdrowia.

TOK FM PREMIUM