20-letnia Litwinka zatrzymana w związku z zamachami w Moskwie
Kobieta została zatrzymana na lotnisku w Wilnie tuż przed tym, jak na dwóch stacjach metra w stolicy Rosji wybuchły bomby, zabijając 40 osób i raniąc około 100 innych pasażerów.
20-latka miała lecieć do Moskwy. W jej bagażu znaleziono informacje o urządzeniach do odpalania materiałów wybuchowych, instrukcję ich obsługi oraz mapkę moskiewskiego metra. Zwróciła na siebie uwagę służb uporem, z jakim starała się o rosyjską wizę.
W trakcie śledztwa ustalono, że zatrzymana Litwinka miała przyjaciela z Czeczenii, który przepadł po powrocie do kraju w 2007 roku. Krótko po tym dziewczyna uciekła z domu i zamieszkała w Niemczech w domu czeczeńskiej rodziny.
Później wróciła do Kłajpedy, ale nadal utrzymywała kontakty z miejscowymi Czeczenami i mówiła o przejściu na islam. Prokuratorzy Generalni Litwy i Rosji, ani litewskie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego nie komentują na razie tych doniesień.
Wcześniej udało się zidentyfikować dwie kobiety, które 29 marca dokonały samobójczych zamachów na stacjach metra Łubianka i Park Kultury. Jedna z nich to 28-letnia nauczycielka informatyki Mariam Szaripowa, druga to 17-letnia Dżennnet Abdurachmanowa. Obie kobiety pochodziły z Dagestanu.