Sikorski na szczycie szefów dyplomacji NATO w Estonii
Radosław Sikorski bierze udział w nieformalnym szczycie szefów dyplomacji państw NATO w Tallinnie. Jego głównym tematem będą prace tak zwanej "komisji mędrców" nad nową koncepcją strategiczną NATO. Dokument ma zostać przyjęty w listopadzie na szczycie Sojuszu w Lizbonie.
Ministrowie omówią także kwestie stosunków NATO z Rosją. Relacje zostały zamrożone po wybuchu wojny rosyjsko-gruzińskiej, ale w ostatnich miesiącach znów wróciły do normy. W czasie spotkania szefowie dyplomacji będą również rozmawiać o operacji NATO w Afganistanie i o najważniejszych celach, jakie Sojusz chce tam osiągnąć w najbliższych tygodniach. Chodzi przede wszystkim o szybkie szkolenie miejscowej armii i policji, które w przyszłości przejmą odpowiedzialność za kraj. Tematem szczytu w Tallinie będzie także ewentualne przystąpienie do NATO Bośni i Hercegowiny.
Maszyna była sprawdzona, lot przebiegał bez zakłóceń
Oprócz Radosława Sikorskiego rządowym Jakiem-40 leciało w sumie 14 osób - dyplomaci, funkcjonariusz BOR, piątka dziennikarzy oraz czworo członków załogi. Przed wylotem maszyna przeszła standardowe sprawdzenie. Sam lot przebiegał bez zakłóceń. Po starcie z Warszawy wystąpiły niewielkie turbulencje, które były związane z silnym wiatrem nad lotniskiem Okęcie.
Podróż do Tallinna trwała niecałe dwie godziny. Minister Radosław Sikorski przyznawał później, że na pokładzie wyczuwalne było napięcie. - Każdy z nas ma wspomnienia związane z podróżami samolotem rządowym lub z osobami, które zginęły pod Smoleńskiem - mówił.
Samolot Jak-40 to mała maszyna, którą minister Sikorski najczęściej podróżuje w zagraniczne delegacje. Większe Tupolewy były zazwyczaj przeznaczone dla prezydenta i premiera. Obecnie polskie vipy dysponują wyłącznie Jakami-40. Jeden Tupolew jest w tej chwili w Rosji, gdzie przechodzi remont generalny. Drugi rozbił się 10 kwietnia.